Znajomi z Facebooka ci ufają? Dostaniesz tańszą pożyczkę

Gdy zawiodą instytucje, banki, pożyczkodawcy po pomoc zwracamy się do rodziny i przyjaciół. Im więcej mamy znajomych, tym większa szansa na zdobycie oferty pracy lub finansowego wsparcia. Kapitał społeczny, czyli nasza sieć powiązań, procentuje w namacalny sposób. Amerykański start-up chce wykorzystać go w procesie udzielania pożyczek.


Firma Vouch uzyskała właśnie kolejną transzę finansowania od firm venture capital i aniołów biznesu. Twórcami statupu są m.in. Yee Lee, pracujący w PayPal i Skype oraz Sue Korn z serwisu pożyczek społecznościowych Prosper. Na pozór pomysł, na którym bazuje Vouch jest prosty – to kolejna firma pożyczkowa, na razie udzielająca pożyczek z własnych środków, chociaż w przyszłości być może sięgnie również po rynki P2P.

(iTunes App Store)

Poręczyciele z twojej sieci

Vouch chce wykorzystać przy badaniu zdolności kredytowej dane, które do tej pory uciekały innym pożyczkodawcom. Wnioskodawca udostępnia firmie swoją sieć kontaktów i wskazuje osoby, które mogłyby pełnić rolę „poręczycieli”. Każdy z wybranych znajomych otrzymuje do wypełnienia krótki formularz. Pytania w nim zawarte dotyczą historii znajomości oraz oceny stopnia finansowej odpowiedzialności potencjalnego pożyczkobiorcy. Poręczyciel może także zadeklarować jakąś kwotę jako zabezpieczenie pożyczki, aczkolwiek jest to opcjonalny krok, niewymagany do tego, aby pożyczka została przyznana.

Firma podejmując decyzję o tym, czy udzielić finansowania i na jakich warunkach (czyli z jakim oprocentowaniem) kieruje się tzw. tradycyjnymi wskaźnikami (jak np. scoring, typ źródła dochodu) oraz zmiennymi opartymi na sondażu społecznego kapitału klienta. Vouch analizuje m.in. wielkość sieci znajomych, szybkość odpowiedzi na prośbę o rekomendację, udzielone odpowiedzi, kwoty zadeklarowanych poręczeń. Im bardziej rozwinięta sieć znajomych gotowych polecić pożyczkobiorcę, tym większa szansa na tańszą pożyczkę.

Social media w służbie finansów

Pomysł Vouch wpisuje się w trend tzw. alternatywnych finansów. Wiele startupów, zwłaszcza na amerykańskim rynku, poszukuje nowych modeli świadczenia usług, konkurencyjnych wobec tego, co proponują banki i firmy chwilówkowe. Na łamach Bankier.pl pisaliśmy m.in. o pożyczce za „co łaska”. Dane pochodzące z serwisów społecznościowych mogą w przyszłości okazać się istotnym źródłem informacji o wiarygodności kredytowej. Nic dziwnego, że eksperymentują z nimi nie tylko technologiczne startupy, ale również tradycyjne banki.