Zniknie połowa banków na świecie?

Prezes hiszpańskiego Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, Francisco Gonzalez, twierdzi, że cyfrowa rewolucja, która ma miejsce w bankowości może odbić się negatywnie na wielu bankach. W jego opinii wejście w branżę bankową największych firm komputerowych mogłoby mieć poważne konsekwencje dla banków, które nie potrafiłyby się dostosować do nadchodzących zmian.


To mogłoby z kolei doprowadzić do zamknięcia nawet połowy banków na świecie. Nie jest tajemnicą, że digitalizacja w bankowości postępuje bardzo szybko. Na naszym rodzimym rynku mamy wiele przykładów które to jednoznacznie potwierdzają. Banki chętnie wykorzystują nowoczesne rozwiązania i wdrażają je na potrzeby swojej działalności, aby możliwie najbardziej unowocześnić obsługę klienta i dać mu do wyboru najłatwiejsze i najszybsze drogi do korzystania ze swojego konta.

Model obsługi klienta wyraźnie zmienia się na całym świecie w kierunku większego spersonalizowania oferty banku w oparciu o zaawansowane algorytmy dopasowujące preferencje konsumentów do możliwych rozwiązań jakie może zaoferować im bank. Zwiększone nakłady na digitalizację przynoszą często wymierne korzyści. W przypadku banku BBVA, która wydaje miliardy euro na rozwój nowoczesnych rozwiązań, przekłada się to na wzrost zysku o 25% do poziomu 2,62 mld euro.

Swoisty wyścig zbrojeń w opinii prezesa BBVA może przynieść negatywne skutki dla banków niezdolnych do utrzymania swojej pozycji. Niewątpliwie bankowość w nowoczesnym wydaniu to ważna gałąź działalności banków, ale pomimo tego wiele banków wciąż inwestuje w tradycyjne rozwiązania. Grupa Santander na przykład dopiero co zapowiedziała, że będzie wspierać tradycyjne oddziały bankowe pomimo jednoczesnego rozwijania oferty dla klientów mobilnych.