Znowu najdrożej przy Belwederze, najtaniej przy granicy z Ukrainą

Przy ulicy Parkowej 19 w Warszawie – drugi rok z rzędu – padł rekord cenowy na polskim rynku mieszkań. Tym razem pewien krezus wyłożył łącznie 6,4 mln za dwa apartamenty o powierzchni 78 i 100 m2. Cena za m2 mieszkania w kilkuletnim budynku nieopodal Belwederu wyniosła więc 36 tys. zł.


Jak wynika z wyliczeń Cenatorium, spółki analizującej ogólnopolskie dane transakcyjne z aktów notarialnych, za 1 m2 rezydencji w stolicy można było kupić kawalerkę w kilku mniejszych miastach, gdzie nie brakuje mieszkań w cenie poniżej 1 tys. zł za m2.

Bliskość Belwederu, Łazienek Królewskich oraz rządowego osiedla to jedno. Rezydencja Parkowa 19 ma jeszcze kilka innych zalet: dobre i wyselekcjonowane sąsiedztwo (26 mieszkań w budynku), obsługę na najwyższym poziomie oraz wykończenie z najlepszych materiałów. To sprawia, że posiadacze apartamentów w budynku na Mokotowie cenią go znacznie ponad warszawską średnią, wynoszącą ok. 7 tys. zł za m2 (7,5 tys. zł za m2 na rynku pierwotnym oraz 6,8 tys. zł na rynku wtórnym). Co roku 1-2 lokale z mokotowskiej rezydencji trafiają na rynek. Obecnie jedna z agencji oferuje właśnie 72-metrowy apartament za 2,9 mln zł co daje stawkę 39 tys. zł za m2. Jeśli do transakcji dojdzie w przyszłym roku, będzie to murowany kandydat do rekordu cenowego za 2015 r. Mijając rok pokazał jednak, że pomimo rekordów cen, znacznie spadło zainteresowanie najdroższymi lokalami: Cenatorium zarejestrowało dotychczas 2 949 transakcji wartych powyżej 1 mln zł. To o ponad 60 proc. mniej niż w 2013 r. Do końca roku liczba ta jednak zapewne nieco urośnie.

Sytuacja na rynku nieruchomości w mijającym roku jest bardzo ciekawa. Mamy do czynienia z symptomami wyjścia z kryzysu. Deweloperzy oddają i sprzedają coraz więcej mieszkań, a ceny przestały drastycznie spadać. Rynek wtórny też się ustabilizował i dotyczy to wszystkich większych miast. Niezmiennie w dobre cenie są mieszkania oraz działki w dobrych lokalizacjach, tj. blisko parków, restauracji i nowoczesnej infrastruktury. Rosną też oczekiwania co do standardu budynków, stąd większy popyt na nowe mieszkania, w nowym standardzie: lepiej wyciszone, wykończone lepszymi materiałami – mówi Mariusz Kurzac, dyrektor generalny Cenatorium.

W jednym z najdroższych miast w Polsce – Warszawie można również znaleźć okazje cenowe. Przykładem jest transakcja w okolicy Dworca Wileńskiego. Kupujący zapłacił 2 tys. zł za m2 lokalu o pow. niemal 35 m2, wymagającego remontu, w budynku przy ul. Targowej.

Warszawa dzierży także inny tegoroczny rekord: ten w śrubowaniu stawek za m2 gruntu.Bliskość Ogrodu Saskiego, stacji metra i Traktu Królewskiego a także wydana decyzja o warunkach zabudowy – to atuty podbijające cenę działek przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Za dwie działki o łącznej powierzchni 1,8 tys. m.kw. nabywca zapłacił 43,5 mln zł.


Stawka 23,5 tys. za m2w centrum oznacza, że wkrótce na działce przy Królewskiej wyrosnąć może nowy biurowiec, co dopuszczają wydane warunki zabudowy. Według danych Cenatorium, ci nie zainteresowani budowaniem drapaczy chmur, mogli w mijającym roku kupić grunty rolne z dala od Warszawy już za 11 gr. za m2 ziemi. Ledwie 500 zł wyłożył nabywca 0,44 ha działki w gminie Werbkowice w powiecie hrubieszowskim, nieopodal granicy z Ukrainą. 10 tys. zł potrzeba było zaś na kupno ponad 8,9 ha gruntu pod zabudowę w miejscowości Puszcza Rządowa w gminie Rypin w kujawsko-pomorskim.

Tak jak w ubiegłym roku największą popularnością wśród kupujących cieszyły się mieszkania o powierzchni 40-50 m2. Drugą pozycję zajęły lokale pięćdziesięcio-sześćdziesięciometrowe, a trzecią – te znajdujące się w przedziale między 30 a 40 m2. Nieznacznie zmalało zainteresowanie mieszkaniami powyżej 100 m2 (1% w dół).

W bazie Cenatorium zauważalna jest także tendencja pokazująca wzrost średniej ceny m2 dla większych apartamentów w dobrej lokalizacji i wysokim standardzie.

Analizując dane w bazie Cenatorium, widać wzrost cen mieszkań w większości miast. Dotyczy to zarówno rynku wtórnego, jak i pierwotnego. Myślę, że przyszły rok będzie kontynuacją tego trendu. Rosnące pensje Polaków i entuzjazm deweloperów zapewne pomogą w realizacji pozytywnego scenariusza. Z drugiej strony rosnące ceny nieruchomości to dla wielu Polaków nie najlepsza wiadomość. Dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na sytuację na rynku nieruchomości może być bankowy wymóg większego wkładu własnego przy zaciąganiu kredytu mieszkaniowego. Cenatorium jak zawsze będzie trzymało rękę na pulsie, zbierając i analizując dane transakcyjne z rynku nieruchomości- dodaje Mariusz Kurzac.

Cenatorium