24 produkty strukturyzowane – taki wybór mają na dzień dzisiejszy osoby zainteresowane tego rodzaju inwestycjami.
Od wielu miesięcy spada oprocentowanie bankowych lokat, coraz więcej osób szuka alternatywnych sposobów na bezpieczne lokowanie kapitału. Część banków oferuje im produkty strukturyzowane, stosunkowo mało znany na polskim rynku sposób inwestowania, który kiedyś dostępny były tylko dla zamożnych klientów, a w ostatnich kilku latach trafił pod strzechy.
Tzw. struktury oferowane są w subskrypcjach – to kilkutygodniowy okres, gdy można zgłosić chęć zainwestowania w dany produkt. Po zakończeniu zapisów rozpoczyna się okres inwestycji, który najczęściej trwa kilka lat, choć bywają i inwestycje krótsze – nawet miesięczne. Wg stanu na 13 kwietnia br. na rynku trwają 24 subskrypcje struktur. Produkty takie dostępne są zarówno w bankach, jak i towarzystwach funduszy inwestycyjnych, u ubezpieczycieli oraz w innych instytucjach finansowych.
>>> Plus 19, czyli antybelki w Toyota Banku
Nie mają one gwarantowanego zysku, klienci otrzymają odsetki jeśli zrealizuje się pewien scenariusz (np. wzrost notowań indeksu, stabilizacja kursu walutowego etc). Ich potencjał zysku mieści się pomiędzy bankowymi lokatami, a inwestycjami w fundusze inwestycyjne czy akcje. Najlepsze zakończone w ostatnich miesiącach inwestycje przynosiły po 20 proc. zysku w skali roku.
Najpopularniejszym instrumentem, od którego zależy zysk z produktów strukturyzowanych jest indeks WIG20, aktualnie trwają zapisy na pięć takich struktur. Trzy z nich dostępne są w Noble Banku, a dwie w Banku DnB Nord. W pozostałych ofertach pojawiają się m.in. koszyki surowców, kursy walut, zagraniczne indeksy giełdowe, czy różne strategie aktywnej alokacji.
Cechą charakterystyczną produktów strukturyzowanych jest ochrona kapitału – jeśli klient nie wyjdzie z inwestycji przed czasem, otrzyma na koniec co najmniej tyle, ile zainwestował. Oczywiście gwarancja nie działa, jeśli dojdzie do wycofania pieniędzy przed czasem – wtedy może zdarzyć się tak, że klient nie odzyska całej wpłaconej kwoty. Zdecydowana większość dostępnych w Polsce struktur ma pełną gwarancję kapitału, sporadycznie trafiają się takie z 80- czy 90-proc. ochroną – w zamian za ryzyko utraty części kapitału inwestorzy mają szansę na wyższy zysk.
Polski rynek się rozwija i jednym z objawów tego jest oferowanie podobnych produktów w kilku wariantach. Tak robią m.in. Bank DnB Nord, Noble Bank i Wealth Solutions. Klienci otrzymują do wyboru strukturę z pełną oraz częściową ochroną kapitału Na tej pierwszej można zarobić mniej, ale też jest gwarancja braku straty, z drugiej klient ma szansę na wyższy zysk, ale musi być świadom ryzyka utraty części pieniędzy.
Warto przy tym pamiętać, że nawet 100-proc. ochrona kapitału to realnie strata. Pod uwagę trzeba bowiem wziąć inflację, która zżera część naszych oszczędności, acz dotyczy to nie tylko inwestycji w struktury, ale i w fundusze, lokaty i akcje.
Na dodatek produkty strukturyzowane nie są cudownym rozwiązaniem pozwalającym zawsze zarabiać – są oparte na konkretnych instrumentach i to od ich zachowania zależy stopa zwrotu. Najwięcej struktur opartych jest na indeksach giełdowych (w 99 proc. stawiają na wzrost tych indeksów), zatem w okresie bessy przyniosą one zwrot kapitału, co przy stratach z funduszy czy inwestycji giełdowych i tak nie jest złym rezultatem.
Źródło: Open Finance