A-Z Finanse: Bankowa hossa

Ale nie mogło być inaczej, skoro po krótkim oddechu znów w górę ruszyły notowania największych banków, a ta branża sporo przecież waży w głównych indeksach. Papiery PKO BP poszły w górę o kolejne prawie 3 proc., a Pekao i BPH – o ponad 2 proc. Poza tuzami bankowymi wyraźniejsze wzrosty wśród największych spółek zanotowały tylko Bioton, Orbis i Prokom. Bankowa hossa jest o tyle zastanawiająca, że wyceny polskich banków są już bardzo wyśrubowane, a nieuchronny wzrost konkurencji w kartach kredytowych, kredytach gotówkowych i hipotecznych wymusi spadek marż.

Czy powrót wzrostów na czwartkowej sesji może zwiastować koniec krótkiej korekty „w biegu” i kolejną odsłonę hossy podczas piątkowych notowań? To odważna teza, choć wcale niewykluczone, że się ziści. Bo nastroje na parkiecie są dobre i inwestorzy nie stawiają pytania „czy” będziemy mieli na parkiecie kolejne rekordy, ale „kiedy” one nastąpią. Zwłaszcza, że wzrostowej czwartkowej sesji towarzyszyły znów przyzwoite obroty – 1,7 mld zł. To znak, że skupujący ani myślą spasować.

Tymczasem jednak bardziej prawdopodobne jest wydłużenie płaskiej korekty do początku przyszłego tygodnia. Ostatni dzień tygodnia często skłania inwestorów do zabezpieczania zysków (wszak nie wiadomo co stanie się w weekend). A jest co zabezpieczać. Poza tym czwartkowa sesja nie była najlepsza dla akcji amerykańskich, co może lekko studzić popyt również na polskie akcje.