A-Z Finanse: Czy dobre nastroje nie wywietrzały?

Punkt wyjścia jest więc znakomity. Pytanie tylko, czy przez święta inwestorom nie wyparowała chęć do zakupów. Bo trudno oprzeć się wrażeniu, że dobre nastroje przed przerwą wielkanocną były nieco na wyrost. Wystarczył brak złych wieści i nakręcająca się spirala optymizmu na całym świecie pociągnęła ceny ku szczytom.

Oczywiście trudno mówić o tym, że wzrost cen był sztucznie wywołany przez spekulantów. Owszem, raz czy drugi zdarzyło się „podejrzane” podciąganie indeksów w ostatnich minutach sesji, ale generalnie wzrostom cen towarzyszyły wysokie obroty, potwierdzające powszechny zapał inwestorów do kupowania. Ale mimo wszystko trzeba mieć z tyłu głowy obawę, że po przerwie świątecznej inwestorzy, spojrzawszy na rynek z dystansu, wezmą pod lupę wyceny niektórych spółek.

Najważniejsza rada przed wtorkowymi notowaniami to pilnie obserwować notowania za granicą i układ sił w pierwszych godzinach notowań na warszawskim parkiecie. Los giełdowej koniunktury zależy głównie od postawy dotychczasowych liderów. W tym rozgrzanych do czerwoności spółek budowlanych i deweloperskich oraz miedziowego giganta KGHM-u, który na fali drożejącej miedzi pchał indeksy w górę, sam przekraczając poziom 100 zł.