„Alicja” z banku PKO BP, czyli kredyt, którego nie da się spłacić

„Alicja to stary, nieudzielany już od siedmiu lat kredyt mieszkaniowy PKO BP. Państwowy bank wprowadził go do oferty w 1995 r., gdy rynek kredytów hipotecznych w Polsce raczkował i mało kogo było stać na kupowanie mieszkania za pożyczone z banku pieniądze. Inflacja była wysoka, a roczne oprocentowanie kredytów przekraczało 25 proc. […]. W tych warunkach Alicja okazała się strzałem w dziesiątkę. W konstrukcji kredytu zaszyto bowiem mechanizm łagodzący skutki wysokiej inflacji i koszmarnych odsetek, które sprawiały, że wówczas mało kogo było stać na spłacanie kredytu. Mechanizm polegał na tym, że klient spłacał co miesiąc tylko część naliczonych przez bank odsetek, reszta była dopisywana do kapitału. Przez to raty były niskie i nawet osoby o przeciętnych dochodach miały zdolność kredytową, by je spłacać. Ale coś za coś – wartość kredytu z miesiąca na miesiąc rosła o doliczaną do kapitału część odsetek. Twórcy Alicji mieli nadzieję, że gdy inflacja spadnie, sytuacja się odwróci – miesięczna rata będzie starczała na spłatę kapitału i odsetek.”, czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Jednak twórcy Alicji pomylili się w rachubach. „Inflacja spadała wolniej, niż oczekiwali, i wysokie odsetki, dopisywane do kapitału, lawinowo powiększały wartość kredytu.”, pisze „Gazeta”.

„- W 1996 r. pożyczyłam w ramach Alicji 36,7 tys. zł. Kredyt spłacam terminowo, zgodnie z harmonogramem wyznaczonym przez bank. Do tej pory spłaciłam ponad 52 tys. zł, ale mój dług nie tylko się nie zmniejszył, ale wręcz astronomicznie urósł! Do spłaty pozostało mi jeszcze ok. 90 tys. zł! – opowiada Violetta Kaczmarek z Bogatyni, jedna z pechowych posiadaczek Alicji. Pani Violetta nie jest jedyną osobą, która wpadła w pętlę długów.”, czytamy w „Gazecie”.

„- PKO BP wprowadził na rynek kredyt, którego nie dało się spłacić! Ja tonę w długach, zaś sobie bank zapewnił jednostronne korzyści”- skarży się „Gazecie” Violetta Kaczmarek.

Dziennik pisze, że szefowie PKO BP nie poczuwają się jednak do winy. Poszkodowani zamierzają w tej sytuacji walczyć o odzyskanie pieniędzy od bankowego giganta w sądzie. „- Zakładamy stowarzyszenie, w ramach którego będziemy wspólnie walczyć w sądzie. Jest już nas ponad sto osób” – mówi Urszula Gralińska, inna z posiadaczek kredytu Alicja.

Więcej o kredycie „Alicja” w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej”.