Andrzej Sierpiński: Open banking przyszłością bankowości mobilnej

Przez ostatnie 4 lata mobilna bankowość wpadała powoli w letarg – mówi Andrzej Sierpiński, Dyrektor Zarządzający Finanteq. – Dlatego duże nadzieję wiążę z open bankingiem. To podejście wpuści do naszego świata świeże powietrze i nowych graczy. Nasz superwallet jest dokładnie implementacją wizji open bankingu, tyle że dla e-commerce’u.

 

Wojciech Boczoń, PRNews.pl: Pierwsza bankowa aplikacja na iOS skończyła właśnie 7 lat. Wówczas jako eLeader braliście udział w jej wdrożeniu. Jak wówczas wyglądały prace nad aplikacją, a jak dziś projektuje się programy? Co się zmieniło?

Andrzej Sierpiński, Dyrektor Zarządzający Finanteq: Zmieniło się wszystko. Siedem lat temu zajmowaliśmy się wymyślaniem tego rynku, a dziś mobilna bankowość to w pełni dojrzała branża. Pasjonuję się motoryzacją, więc użyję takiej analogii: siedem lat temu eksperymentowaliśmy z silnikiem parowym, a dziś budujemy samochody elektryczne.

Brak standardów bezpieczeństwa, wypracowanych dobrych praktyk, nowe interfejsy – to wszystko musieliśmy wymyślić od podstaw. Dodatkowo panowała niepewność odnośnie kierunku, w którym rynek się rozwinie. Wtedy banki duże nadzieje pokładały w protokole WAP. Nie przetrwał on do dziś, ale wtedy tego nie wiedzieliśmy: czy aplikacje natywne się przyjmą, a jeżeli tak, to która platforma wygra? Wśród urządzeń królowała Nokia, a wśród systemów Symbian. To na jakiej pozycji były wtedy, a gdzie obecnie są Nokia i Symbian nich najlepiej ilustruje jak radykalnie zmieniła się ta przestrzeń.

Banki były wówczas zainteresowane bankowością mobilną?

Naszym pierwszym klientem był właśnie Raiffeisen, dla którego stworzyliśmy pierwszą w Polsce mobilną bankowość na iOS, a wcześniej także na Symbiana, Windows Mobile i Android. Ale zanim to się wydarzyło … doszło do spotkania z prezesem Piotrem Czarneckim. Usiedliśmy u niego w biurze i zamiast pokazywać slajdy na prezentacji, dostał do ręki smartfon Noki z naszą aplikacją. Bez żadnych instrukcji. Siedzieliśmy w ciszy, podczas gdy prezes bawił się aplikacją. Po jakimś kwadransie zadał proste pytanie: za ile? I tak to wszystko się zaczęło.

ING i Raiffeisen połączyły system RWD z aplikacją mobilną. Czy taki kierunek obierze więcej banków?

Uważam, że największą szansę, żeby przyjąć się na rynku ma hybryda. Mam tu na myśli właśnie połączenie systemu RWD i natywnej aplikacji mobilnej. Samo RWD na smartfonie jest generalnie gorzej odbierane przez użytkowników niż aplikacje natywne. Natomiast właściwie wykonana hybryda może działać całkiem dobrze i być, z punktu widzenia użytkownika, co najmniej akceptowalna.

W trakcie lat rynek przyzwyczajał użytkowników do aplikacji natywnych, ich wysokiej responsywności, wysokiego poziomu bezpieczeństwa itd. Teraz natomiast, podejmowane są próby wykorzystania w mobilności rozwiązań, które bank i tak buduje na duże przeglądarki. Jako powód podaje się głównie upraszczanie systemów – czytaj: cięcie kosztów.

Niestety w wielu przypadkach część natywna nie zawiera tego wszystkiego co powinna i w efekcie taka hybryda staje się rozwiązaniem potępionym.  Przykładem może być choćby wdrożenie w BOŚ Banku, gdzie aplikacja służyła jedynie do przekierowania do przeglądarki. Inny przykład to „Moje ING mobile”, gdzie większość użytkowników Androida gani ją surowo przyznając najniższe noty w Google Play.

Jesteście autorami koncepcji superwalleta. Jak na razie tylko BZ WBK wdrożył tego typu rozwiązanie. Kiedy można się spodziewać podobnego rozwiązania u kolejnych graczy?

One wciąż powstają. Wystarczy spojrzeć na rynek holenderski, gdzie prężnie rozwija się bankowy Rabo Wallet za pośrednictwem którego można np. zapłacić za paliwo na stacjach paliw. Inny przykład superwalletu pochodzi z Węgier, gdzie bank OTP uruchomił aplikację Simple pozwalającą np. kupić biletdo kina. W Polsce kolejne banki też idą w tym kierunku – jednym z nich jest Milennium.

Rynek więc wyraźnie zmierza w tym kierunku, więc i my konsekwentnie będziemy robić swoje.

 

Czego Pana zdaniem brakuje w aplikacjach mobilnych banków?

Przez ostatnie 4 lata mobilna bankowość wpadała powoli w letarg. Pojawiały się innowacje i wciąż się pojawiają ale nie były to przełomowe rzeczy, takie jak produkty które widzimy u fintechów.

Jest taki cytat, który mówi o tym, że baki posiadają w swoich dłoniach najbardziej wartościowe nieruchomości w świecie mobilnym, bo użytkownicy bardzo chętnie pobierają ich aplikacje i dużo częściej z nich korzystają, niż np. … z jakiegoś Super Maro Run. Czas wykorzystać ten potencjał – poprzez dodanie nowych, nieoczywistych usług, dajmy użytkownikowi kolejny powód żeby pokochał swoją aplikację bankową.

Dlatego duże nadzieję wiążę z open bankingiem. To podejście wpuści do naszego świata świeże powietrze i nowych graczy.

Nasz superwallet jest dokładnie implementacją wizji open bankingu, tyle że dla e-commerce’u. Teraz otwieramy się także na integrację z fintechami, co oznacza, że chcemy zaoferować bankom gotową platformę z usługami, które zachwycą współczesnego konsumenta.

Bank może zbudować swoją nową tożsamość z nowych klocków, na podobnej zasadzie na jakiej zbudowane zostało Pockemon GO (mapy Google, dane o lokalizacjach z Foursquare, API do kamery Apple). Elementy do układanki dla banku to walety, agregatory kont, PFMy, nowe aplikacje do bankowości, robo-doradcy itp. Mamy nadzieję pomóc bankom w wyjściu z PSD-2 silniejszymi niż przed tą dyrektywą. 

Jak dyrektywa PSD2 może wpłynąć na rynek bankowych aplikacji mobilnych?

Na pewno PSD-2 ma szansę uprościć życie klienta banku. Na przykład weźmy dostęp do kont: obecnie gdy mamy konta w kilku bankach, nasze „finansowe życie” jest rozbite na kilka kont i nie mamy pełnego obrazu naszych wydatków, historii przelewów itp. Po wejściu PSD 2 będziemy mogli mieć dostęp do wszystkich kont z jednego miejsca, dashboardu oferowanego przez bank.

Niektóre banki narzekają, że fintechy przyjdą i zjedzą tort same. Fintechy z kolei narzekają na to, że banki niechętnie będą otwierały dostęp do rynku. Przypomina to walkę psa z kotem, podczas gdy w tle stoi słoń. Co to za słoń? Na imię mu GAFA, czyli największe firmy technologiczne (skrót od Google Apple Facebook Amazon). GAFA ma politykę monopolizacji kontaktów z klientem, a więc jeżeli banki szybko nie zbudują lojalności u klientów, to ich klienci przerzucą się na usługi typu Android Pay. Pod tym kątem PSD-2 jest dla instytucji finansowych zbawieniem, choć trochę niechcianym.

Dziękuję za rozmowę.