W obecnych czasach, gdy sytuacja ekonomiczna przybrała bardzo niestabilny charakter, a oprocentowanie lokat jest mniejsze od poziomu inflacji, Polacy zaczynają szukać nowych sposobów inwestowania swoich oszczędności. Jednym z nich staje się kupowanie apartamentów w miejscowościach wakacyjnych.
Prawie dla każdego
Wraz ze wzrostem liczby zamożnych Polaków zwiększa się zainteresowanie inwestycjami w apartamenty. Według danych portalu Wynagrodzenia.pl w 2010 roku ponad pół miliona osób w naszym kraju zarabiało powyżej 7 tys. PLN miesięcznie, a 50 tys. Polaków co najmniej 20 tys. miesięcznie. Jednak apartamenty cieszą się popularnością nie tylko wśród osób bardzo zamożnych, ale także bogacącej się klasy średniej. Posiadanie takiej nieruchomości jest nie tylko sposobem lokowania kapitału, ale często również wyznacznikiem statusu.
Chorwacja, Bułgaria a może Mazury?
Jeszcze niedawno największym zainteresowaniem cieszyły się apartamenty w ciepłych lokalizacjach, takich jak Chorwacja, czy Bułgaria, gdzie można nabyć nieruchomość już od 300 euro za metr kwadratowy. Kryzys ekonomiczny, który dotknął między innymi Grecję czy Portugalię spowodował wzrost aktywności polskich inwestorów także w tych krajach. Ceny zaczęły bowiem spadać, a tym samym nieruchomości zyskały na atrakcyjności. Obecnie obserwuje się również rosnący popyt na apartamenty w kraju, szczególnie na Mazurach, w górach i na wybrzeżu. Ma to związek między innymi z pojawiającymi się co jakiś czas utrudnieniami w transporcie lotniczym oraz niestabilną sytuacją w niektórych krajach, będących popularnymi, wakacyjnymi destynacjami.
Na wakacje i na wynajem
Apartamenty kupowane w rejonach turystycznych są ciekawą opcją na zainwestowanie środków z kilku względów. Po pierwsze stanowią bazę noclegową podczas urlopu – eliminuje to konieczność opłacania pokoju w hotelu lub pensjonacie. Same apartamenty położone są zazwyczaj w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach i cechują się wysokim standardem. Jest to więc dobra inwestycja dla osób, które chętnie wracają do jakiegoś miejsca i cenią sobie komfort. Po drugie, właściciele apartamentów przez większość roku mogą liczyć na dodatkowe dochody z ich wynajmu. Nie brakuje bowiem zainteresowanych nimi turystów i biznesmenów, zarówno z Polski, jak i z zagranicy.
Rynek apartamentów w Polsce znajduje się obecnie w fazie wzrostu. Jeśli więc inwestor postanowi sprzedać taką nieruchomość, prawdopodobnie będzie mógł także liczyć na zysk. Część osób decyduje się na zakup takich nieruchomości w lokalizacjach, które nie są jeszcze szczególnie atrakcyjne, ale których rozwój jest przewidywany w niedalekiej przyszłości. Jeśli rzeczywiście miejsce stanie się popularne, inwestor może liczyć na ogromne zyski.
Eksperci radzą
Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego potwierdzają, że inwestowanie w apartamenty jest atrakcyjną formą lokaty kapitału. Zysk z nich płynący może być większy niż stopa zwrotu z przeciętnej lokaty bankowej. Jeśli ktoś inwestuje, dobrze więc pomyśleć o przeznaczeniu choć części środków na nieruchomość, aby zróżnicować portfel inwestycji, a tym samym uczynić go bardziej bezpiecznym.- Truizmem jest stwierdzenie iż inwestując nie można zapomnieć o dywersyfikacji. Pewnie też dlatego wiele osób lokuje pieniądze na rynku nieruchomości wakacyjnych. Inwestycja taka może uchronić kapitał przed inflacją, generować zysk lub służyć jako wakacyjne pied-a-terre. Problem w tym, aby dokonać trafnego wyboru nieruchomości atrakcyjnej dla potencjalnych najemców. Warto więc zwrócić uwagę na długość sezonu w górach, czy samą popularność nadmorskiej miejscowości. Aby zarobić na wakacyjnym wynajmie można kupić dom lub mieszkanie, a także zostać właścicielem apartamentu w hotelu. W pierwszym przypadku inwestorzy zazwyczaj powierzają kwestię znalezienia najemcy firmie pośredniczącej. Kupując lokal w hotelu podpisuje się z jego operatorem umowę, która może gwarantować przychody na poziomie od 6 do 10% wartości nieruchomości. Trzeba jednak pamiętać, że takie rozwiązanie wiąże się z ponoszeniem ryzyka działalności hotelowej – mówi Bartosz Turek, Home Broker, Związek Firm Doradztwa Finansowego.
– Nieruchomości są pierwszą klasą „antyinflacyjnych” inwestycji. Ich wartość w długim terminie zwykła nieznacznie wyprzedzać wzrost cen w gospodarce – mówi Krzysztof Kolany, Bankier.pl i ZFDF. Ekspert zwraca jednak uwagę, że jest to opcja polecana dla osób, które znają się choć trochę na rynku nieruchomości i są zainteresowane długoterminowym oszczędzaniem.
Jeśli ktoś szuka bezpiecznej formy lokaty kapitału, a przy okazji chciałby połączyć przyjemne z pożytecznym, to inwestycja w wakacyjny apartament jest godna rozważenia. Pozwoli to nie tylko zarobić i ochronić swoje oszczędności przed inflacją, ale stworzy także bazę na wakacyjne wyjazdy.
Źródło: Żarówka PR i Marketing