AZ Finanse: Jak nie wpaść w świąteczną pułapkę kredytową

Kredyty świąteczne

Reklamy kredytów świątecznych są wszechobecne w telewizji, radiu, prasie. Wszędzie słychać, że są tanie i dostępne od ręki. Łatwa dostępność – to prawda, ale na pewno nie można powiedzieć, że są tanie. W większości przypadków są to po prostu zwyczajne kredyty gotówkowe. Banki kuszą atrakcyjnym oprocentowaniem, nawet od 8 proc., ale w rzeczywistości takie kredyty oprocentowane są zazwyczaj na ok. 20 proc. Dodatkowe koszty poukrywane są prowizjach, ubezpieczeniach i opłatach manipulacyjnych. Na materiałach promocyjnych informacje o tym pisane są drobnym maczkiem lub ledwo widocznym kolorem.

Wysokie koszty kredytu wynikają właśnie z jego dostępności. Bank nie wymaga od klientów żadnych zabezpieczeń, a jedynym wymogiem jest nie figurowanie na listach nierzetelnych klientów. Oznacza to, że bank ponosi większe ryzyko niespłacenia pożyczek. Większe ryzyko oznacza wyższe oprocentowanie.

Karty kredytowe

Kredyty świąteczne to nie jedyna pułapka czyhająca na poszukujących zastrzyku gotówki. Coraz częściej dostajemy propozycję otrzymania karty kredytowej. Przedstawiciele banków lub firm pośredniczących załatwiają wszystkie formalności, a dokumenty można podpisać w domu lub w pracy. A karta może być nawet za darmo… i to nie byle jaka, tylko złota, ze zdjęciem. Teoretycznie wszystko wygląda atrakcyjnie, ale… Karty kredytowe nie są za darmo. a juz na pewno nie te złote. Często podpisując umowę otrzymujemy kartę gratis, ale tylko na rok. Tymczasem umowę podpisuje się np. na trzy lata. Wtedy już bank sam nalicza sobie opłatę – zazwyczaj kilkaset złotych. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda gdy spojrzymy na inne koszty użytkowania karty. Jeżeli

zadłużenie spłacamy w całości w terminie, to bank nie pobiera od nas opłat. Ale skorzystanie z kredytu wiąże się ze znacznymi kosztami. Rzeczywiste oprocentowanie sięga nawet 30-40 proc. w skali roku. Czekają jeszcze inne karne opłaty, za opóźnienie wpłaty lub zbyt niska kwotę. Chwila nieuwagi i można wpaść w potężne długi.

Zakupy ratalne

Trzeci sposób w jaki możemy przysporzyć sobie kredytowego kłopotu to zakupy ratalne. Problem nie w samych ratach, które często są bardzo atrakcyjną formą finansowania zakupów (np. 0 proc.) ale w tym, że gdy bierzemy taką pożyczkę często bank w prezencie daje nam kartę kredytową. Z tym, że taki prezent nie jest już tak atrakcyjnie oprocentowany, a w dodatku zmniejsza naszą zdolność kredytową.

Parabanki

Jeszcze większe niebezpieczeństwa czekają na tych, którzy po pożyczkę pójdą nie do banku, ale do firm pożyczkowych, często obiecujących obsługę nawet klientów figurujących w bazie Biura Informacji Kredytowej ( BIK). Takie obietnice równają się w najlepszym razie bardzo wysokim opłatom, przy których oferta banków to prawdziwa okazja. Rzeczywiste oprocentowanie na poziomie 70-100 proc. nie należy do rzadkości. Wyjątkiem w tej grupie są SKOKi, które choć nie są bankami, to ofertę mają bardzo do nich zbliżoną.

Co robić?

Pozostaje zatem pytanie co zrobić gdy brakuje nam gotówki na święta. Okazuje się, że warto na początek udać się do banku, w którym prowadzimy rachunek. Najlepszym sposobem na zdobycie dodatkowych pieniędzy jest uruchomienie linii kredytowej w rachunku czyli. tzw. kredytu odnawialnego. Bank, który nas obsługuje dokładnie wie jak wygląda nasza sytuacja finansowa i nie musi ponosić zbędnego ryzyka, dzięki czemu oprocentowanie może być nawet o połowę niższe niż w przypadku kredytów gotówkowych. Procedura przyznania kredytu w rachunku trwa zazwyczaj do dwóch tygodni, więc można jeszcze zdążyć przed świętami. Jeśli jednak nie starczy czasu na załatwienie formalności, to trzeba skorzystać z opisanych wcześniej kredytów gotówkowych. Wybierając ofertę trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

AZ Finanse radzi jak nie przepłacić za kredyt:

1. Czym łatwiej tym drożej – ta zasada obowiązuje przy kredytach. Pamiętaj, że obietnica szybkiej pożyczki bez zaświadczeń i żyrantów wiąże się wysokim oprocentowaniem. Dlatego nie czekaj z szukaniem kredytu na ostatnią chwilę.

2. Przed podpisaniem umowy poproś o wyliczenie RRSO – Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania. Tylko ten parametr pozwoli Ci ocenić wszystkie koszty kredytu i porównać go z innymi. Pamiętaj, aby wyliczać RSSO konkretnie dla Twojej pożyczki, a nie przykładowej, ponieważ wysokość oprocentowania różni się w zależności od kwoty i okresu spłaty. Jeżeli pożyczkodawca nie chce Ci udzielić takiej informacji zrezygnuj z dalszych rozmów.

3. Nie podpisuj umowy od reki. Weź wzór umowy do domu i spokojnie się zapoznaj się z nim w domu. Jak możesz to pokaż umowę znajomemu lub swojemu doradcy finansowemu. Jeśli pożyczkodawca nie chce Ci dać umowy, zrezygnuj z dalszej rozmowy.

4. Korzystaj z usług banków lub SKOK-ów, a nie firm parabankowych. Dzięki temu unikniesz ryzyka, że zostaniesz oszukany.

5. Zawsze czytaj wszystkie przypisy oznaczone gwiazdkami lub pisane małym drukiem. Czym mniej wyraźny tekst tym ważniejszy.

6. Nie bierz więcej niż potrzebujesz. Korzystając z zakupu na raty nie bierz karty kredytowej.

7. Jeśli masz problem ze spłacaniem już zaciągniętego kredytu natychmiast poinformuj o tym bank. Zazwyczaj banki starają się pomóc rozwiązać problem i idą na rękę klientom. Jeśli nie będziesz się komunikował z bankiem to zostaniesz wpisany na listę nierzetelnych klientów i przynajmniej przez kilka lat nie dostaniesz korzystnego kredytu w żadnym banku.

8. Zasada najważniejsza – nie ma nic za darmo. Jeśli ktoś obiecuje Ci darmowy kredyt lub kartę kredytową to znaczy, że gdzieś tkwi haczyk. Znajdź go zanim podejmiesz decyzję.