Mówiąc językiem komentatorów sportowych można byłoby podsumować ostatnie wydarzenia powiedzeniem „niewykorzystane okazję lubią się mścić”. Inwestorzy w środę mieli doskonałe warunki, by pokusić się o wybicie z płaskiego trendu, w którym giełda tkwi od kilku miesięcy i szansy tej nie potrafili wykorzystać. Teraz zostali za to ukarani – nastroje na światowych rynkach się pogorszyły i trzeba było przejść do głębokiej defensywy. Smutne miny mieli zwłaszcza posiadacze akcji medialnej spółki Agora. Po ogłoszeniu zakupu czterech serwisów internetowych Trader.com kurs Agory runął o 10 proc. (na koniec dnia było minus 7 proc.). Rynek uznał, że spółka znacznie przepłaciła i surowo ją za to ukarał.
Europejskie indeksy zniżkowały na skutek nowych doniesień z sektora bankowego. Brytyjski gigant Barclays poinformował o odpisach na kwotę 1,95 mld dolarów. Potem nadeszły dane z USA dotyczące liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. A ta wzrosła w ubiegłym tygodniu do 371 tys. Dane o produkcji przemysłowej w najpotężniejszej wciąż gospodarce świata również nie okazały się zadawalające. Na szczęście amerykańscy inwestorzy lubią patrzeć na świat w różowych okularach, więc dzień zakończył się w USA na plusie. To daje nadzieję, że po czwartkowym zimnym prysznicu rynek wróci do wspinaczki.