Azjaci nie podzielają amerykańskiego optymizmu

Po niezwykle udanej sesji na nowojorskiej giełdzie podczas azjatyckiego handlu trudno dostrzec silny optymizm. Tokio jest rozczarowane raportami gospodarczymi.

Czwartek niespodziewanie przyniósł silne wzrosty na amerykańskiej giełdzie – Dow Jones Industrial Average zyskał niemal 4 proc. a Standard & Poors 500 ponad 4,6 proc. Wzrosty przyszły po bardzo nerwowej środzie.

Inwestorzy zostali skłonieniu do kupowania akcji przez nieznacznie lepsze od oczekiwań dane dotyczące rynku pracy – liczba nowych bezrobotnych pierwszy raz od kwietnia spadła poniżej 400 tys. osób. Ponadto dobre nastroje wzmocnił raport kwartalny Cisco Systems. Akcje producenta urządzeń sieciowych powędrowały do góry 18 proc., co przypomniało inwestorom, że amerykańskie spółki notują kolejny udany kwartał. Zgodnie z szacunkami agencji Bloomberg ponad 75 proc. spółek z indeksu S&P 500, które przedstawiły raporty kwartale, wypadło lepiej od oczekiwań analityków.

Piątkowa sesja na azjatyckich giełdach przyniosła nieśmiałe wzrosty. W Chinach Hang Seng rósł 0,8 proc. a Shanghai Composite Index zaledwie 0,3 proc. W Australii S&P/ASX zyskał 0,6 proc. Natomiast na giełdzie w Tokio Nikkei 225 tracił 0,5 proc. a w Seulu Kospi 0,9 proc.

Na japońskiej giełdzie rozczarowały koncerny samochodowe – Honda Motor oraz Toyota Motor taniały ponad 1,5 proc. Jednak pozostali eksporterzy, których postawa jest uzależniona od sytuacji amerykańskiej gospodarki, wypadli zdecydowanie lepiej. Producent aparatów fotograficznych Canon drożał blisko 6 proc. Ponadto pewnym zawodem były dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła mniej od przewidywań.

Mimo wzrostów na azjatyckich giełdach na rynkach można odczuć niechęć do ryzyka. Surowce przemysłowe i energetyczne ponownie tanieją. Tymczasem złoto, mimo podniesienia wartości depozytów zabezpieczających dla kontraktów przez CME Group, odrabia straty poniesione wczoraj. Ponadto drożeje frank szwajcarski, którego nie martwią działania Szwajcarskiego Banku Narodowego, straszącego rynek kolejnym dodrukiem pieniądza, a nawet ujemnymi stopami procentowymi.

Źródło: Bankier.pl