Przychody uzyskiwane z płatności sprawiają, że trzy na cztery instytucje finansowe pracują obecnie nad uproszczeniem procedur i wdrożeniem systemów, które obniżą koszty takich transakcji – wynika z badań Economist Intelligence Unit. Przedstawiciele banków twierdzą, że zarządzanie systemem płatności powinno stać się jednym z najważniejszych biznesów w ich instytucjach. Każdy menedżer musi dostrzegać i maksymalizować zyski z tego płynące – wynika z badań.
Jeszcze kilka lat temu, jak przyznają sami bankowcy, transakcje płatnicze były traktowane tylko jako pewien proces. – W większości instytucji nie było pionów zajmujących się ich przetwarzaniem. Oddzielnie rozliczano transakcje krajowe, oddzielnie zagraniczne. Osobny system zajmował się przetwarzaniem transakcji dokonywanych kartami czy wypłatami z bankomatów – mówi Tadeusz Kościński, dyrektor obszaru operacji bankowych w Banku Zachodnim WBK. Dodaje, że w pewnym momencie bankowcy zaczęli zauważać, że płatności mogą stanowić znaczącą część ich przychodów. – Wtedy wszystko zaczęło się zmieniać – twierdzi Tadeusz Kościński.
Z badań Economist Intelligence Unit wynika, że wprowadzenie jednolitych systemów płatności lub zmian w dotychczas stosowanych planuje w ciągu najbliższych trzech lat większość instytucji. 23 proc. respondentów chce zrezygnować z obsługi kilku systemów i zintegrować je między sobą. W co piątej rozważa się taką możliwość. Co dziesiąty bank wprowadzi jeden wspólny system do obsługi wszystkich form płatności. Większość bankowców (69 proc.) jest zdania, że obecnie funkcjonujące u nich systemy zajmujące się rozliczaniem płatności są tylko "w pewnym stopniu satysfakcjonujące". – W ciągu najbliższych trzech lat staną się one bardziej funkcjonalne oraz przejrzyste dla klienta – wynika z raportu.