Banki hipoteczne przegrały z uniwersalnymi

Według „Rzeczpospolitej” zakupem 100 proc. akcji BPH Banku Hipotecznego interesował się między innymi Raiffeisen Bank. Do transakcji jednak nie doszło, bo cena, której zażądał BPH, około 120 mln zł, okazała się za wysoka. Być może zarząd BPH porozumie się za to z właścicielem Getin Banku Leszkiem Czarneckim. Ma on już doświadczenie w negocjacjach z tym bankiem – w maju zeszłego roku kupił od niego Górnośląski Bank Gospodarczy (obecnie Getin Bank).

Powstanie banków hipotecznych miało ożywić rynek nieruchomości, spowodować wzrost inwestycji budowlanych i zaspokoić głód mieszkaniowy Polaków. Po 8 latach od uchwalenia ustawy o tych instytucjach okazuje się, że nie są one w stanie konkurować z mającymi lepszą ofertę bankami uniwersalnymi. Oferowane przez nie produkty są nieatrakcyjne dla klientów indywidualnych, a to na nich przypada zdecydowana większość kredytów zaciąganych na zakup nieruchomości.

Banki hipoteczne nie mogą udzielać kredytów na pełną wartość mieszkania, nie mogą też finansować zakupu mieszkania spółdzielczego. Zmuszone są do bardzo konserwatywnej wyceny mieszkania, na które udzielają kredytu. A konserwatywnie oznacza nawet o 20 proc. niżej od ceny rynkowej – podaje dziennik.

– Banki hipoteczne miały udzielać kredytów dla klientów indywidualnych. Przy tworzeniu prawa wzorowano się na niemieckim pomyśle. Tyle tylko, że w Niemczech były wtedy inne uwarunkowania – wyjaśnia Zbigniew Krysiak ze Związku Banków Polskich.

Specjalistyczne instytucje miały skoncentrować się na udzielaniu kredytów hipotecznych, sieć sprzedaży miały im udostępnić spółki matki. Ten pomysł się jednak nie sprawdził. – Banki uniwersalne same udzielały kredytów na zakup mieszkania. To była nierówna konkurencja. My nie mieliśmy własnych placówek, inaczej też wyglądała procedura przyznania kredytu – wspomina Piotr Cyburt, prezes BRE Banku Hipotecznego.

Zbigniew Krysiak ze Związku Banków Polskich uważa, że banki hipoteczne mogą znaleźć swoją własną niszę. – Banki te mogłyby kupować od innych banków portfele kredytów hipotecznych. Następnie emitowałyby długoterminowe papiery wartościowe zabezpieczone kredytami. Rozmawialiśmy już z przedstawicielami funduszy emerytalnych, które są zainteresowane inwestowaniem w takie papiery – mówi Zbigniew Krysiak.