Banki jednak ryzykują

Promocja goni promocję: mBank pożycza nawet na 45 lat, ING Bank Śląski gwarantuje marżę w wysokości 1 proc, a dwa dni temu DomBank – hipoteczne ramię Getin Banku – wprowadził kredyt na 125 proc. wartości nieruchomości.

Oznacza to, że zabezpieczeniem kredytu w wysokości 500 tys. zł jest nieruchomość o wartości 400 tys. zł. Oferta skierowana jest tylko do wybranej grupy zawodowej – sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych notariuszy i komorników.

Jak informuje dziennik w Polsce już większość banków pożycza na 100 proc. wartości zabezpieczenia, m.in. najwięksi gracze: PKO BP, BPH, Pekao SA, Millennium. Wszystkie banki przy kredytowaniu powyżej 80 proc. wartości nieruchomości wymagają dodatkowego ubezpieczenia, co pozwala im przetransferować część ryzyka na firmy ubezpieczeniowe.

Eksperci mają jednak wątpliwości czy to wystarczający bufor bezpieczeństwa. – Ryzyko ponosi firma ubezpieczeniowa, ale jeśli okaże się niewypłacalna, pozostaje ono po stronie banków – mówi Zbigniew Krysiak z Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości przy Związku Banków Polskich. Na razie kredyty hipoteczne ubezpiecza głównie TU Europa (pod względem przypisu składki 20 pozycja na rynku) i Cigna STU (10 pozycja). Choć bardzo prężnie działające, nie są to jednak rekiny rynku. Bezpieczeństwo sektora bankowego będzie zapewnione tylko wtedy, gdy towarzystw oferujących ten typ ubezpieczeń będzie jak najwięcej i kapitał, którym one dysponują, będzie wysoki.