„Pokazuje to, że ubiegłoroczne zapowiedzi bankowców o możliwości podwyższania marż (m. in. przez lidera rynku kredytów hipotecznych w Polsce – PKO BP) nie potwierdzają się i rozpoczyna się kolejny etap rywalizacji w tym segmencie. Koszty kredytów mimo rosnących stóp procentowych (w tym roku bank centralny podwyższał stopy trzykrotnie, a jak szacują analitycy, do końca roku może to zrobić jeszcze dwukrotnie) nie muszą aż tak wysoko wzrosnąć, jak oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu.”, pisze „Rzeczpospolita”.
„Oprocentowanie kredytów składa się z rynkowej stawki WIBOR lub LIBOR, do której dolicza się marżę ustalaną przez banki. Muszą one zmienić swoją politykę cenową, bo spada popyt na kredyty hipoteczne. Pierwsze widoczne oznaki tego spowolnienia potwierdził wczoraj PKO BP. Bank podał, że w pierwszym kwartale tego roku wartość nowych kredytów hipotecznych spadła do 2,9 mld zł z 3,1 mld zł przed rokiem.”, czytamy w gazecie.
„– Konkurencja w segmencie kredytów hipotecznych zaostrza się ze względu na niższą od ubiegłorocznej dynamikę sprzedaży, więc spodziewam się, że w sytuacji braku wzrostu popytu marże kredytowe nie będą rosły” – mówi dziennikowi Agnieszka Nachyła z banku Millennium. Związek Banków Polskich szacuje, że będzie to 68 mld zł. W 2007 roku było to 60 mld zł, o 46 proc. więcej niż rok wcześniej.
Ubiegły rok był rekordowy pod względem sprzedaży nowych kredytów mieszkaniowych. Łączna wartość kredytów udzielonych w tym okresie wyniosła ok. 57 mld zł. Na koniec 2007 roku zadłużenie Polaków z tytułu kredytów hipotecznych sięgnęło w sumie 140 mld zł. Wpływ na liczbę i wartość udzielanych kredytów miały lawinowo rosnące ceny nieruchomości.
Więcej szczegółów w dzisiejszym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita”.