Banki walczą o depozyty firm

„- Od września, października widzimy drugą, nieco słabszą falę walki o depozyty. Być może jest to związane z poprawieniem bilansów, najpierw na koniec III kwartału, a teraz na koniec roku – mówi zarządzający płynnością w dużym banku.

Walka ta – zgodnie z zapowiedziami DGP sprzed miesiąca – przybrała na sile szczególnie na rynku depozytów dla firm. Rynek ten charakteryzuje się krótkimi okresami, na które firmy powierzają bankom swoje pieniądze – najczęściej są to tydzień lub dwa, rzadziej na miesiąc lub trzy miesiące.”, czytamy w gazecie.

„Ponieważ stawki nie są wystandaryzowane, jak na rynku detalicznym, lecz zależą głównie od wielkości depozytu, zwykle o miejscu ulokowania depozytu decydują negocjacje. Największe firmy, które są w stanie złożyć jednorazowy depozyt w wysokości kilkuset milionów złotych, zazwyczaj urządzają miniprzetargi, w których uczestniczy kilka banków, i wybierają najlepszą dla siebie ofertę. Bankowcy twierdzą, że są firmy gotowe przenieść depozyty nawet dla kilku punktów bazowych.

Najbardziej lojalne są małe firmy, większe, korzystające zazwyczaj z usług kilku banków, są bardziej skłonne do przenoszenia pieniędzy – ocenia Beata Budzińska, koordynator ds. zarządzania rynkiem małych i średnich firm w Kredyt Banku.”, czytamy dalej.

Także klienci indywidualni nie powinni mieć powodów do narzekania. Oprocentowanie lokat nie spadło tak mocno, jak można było się tego spodziewać kilka miesięcy temu. Nadal można znaleźć depozyty przynoszące zysk na poziomie 6-7 proc. w skali roku. To zaledwie o 2-3 punkty mniej niż w szczytowym okresie wojny depozytowej.

Więcej w artykule Mirosława Kuka pt. „Rośnie oprocentowanie depozytów dla firm”.

WB