Banki wycofują ze swoich ofert kredyty we franku szwajcarskim

Niskie oprocentowanie oraz korzystny kurs sprawiają, że coraz więcej kredytobiorców korzysta z szwajcarskiej waluty. Średnie oprocentowanie dla kredytu udzielonego w PLN od kwietnia ubiegłego roku wzrosło z ok. 5,25% do ponad 7%. W przypadku kredytu trzydziestoletniego w wysokości 250 000 PLN oznacza to, że rata kredytu z 1 420 PLN wzrosła o 300 PLN do 1 720 PLN.

Podwyżki stóp procentowych nie dają spać w nocy tym, którzy zdecydowali skorzystać się z uważanego za bezpiecznego, bo udzielonego w rodzimej walucie kredytu złotowego. Kredytobiorcy zaś coraz częściej zastanawiają się nad zmianą waluty.

Według prognoz analityków oprocentowanie kredytów hipotecznych udzielonych w złotówkach na koniec roku osiągnie poziom 7,7-8%, we frankach szwajcarskich 4,2%. Wzrost oprocentowania jest wynikiem zmian stawek referencyjnych WIBORu i LIBORu, zaś marże banków nie zmieniają się zazwyczaj. W dwunastu ostatnich miesiącach Rada Polityki Pieniężnej siedmiokrotnie podnosiła stopy procentowe, o 25 pkt bazowych za każdym razem.

Wszystko wskazuje, że kredyt hipoteczny we franku jest tańszym rozwiązaniem, zaś życie z nim jest łatwiejsze. Klienci którzy zaciągnęli kredyt w wysokości 250 000 PLN rok temu dzięki zmianom kursowym w dniu dzisiejszym posiadają zobowiązanie blisko 19 000 PLN mniejsze, a w ciągu ostatniego półrocza na każdej racie zyskali 100 PLN.

Różnica w miesięcznej racie między kredytami w złotówkach i frankach w dalszym ciągu rośnie. Powodami wzrostów są wzrost oprocentowania kredytów złotowych oraz umacnianie się złotówki. Mocna złotówka to mniejsze miesięczne obciążenia w budżecie domowym, a w konsekwencji większe oszczędności.

Prognozy dotyczące szwajcarskiej waluty mówią, iż jej wartość może spaść poniżej 2 PLN na koniec 2008 roku. Kredyty w CHF w istocie stają się tańsze.

Zainteresowanie kredytami w walucie jest coraz większe wśród poszukujących kredytu hipotecznego. Ponad 80% udzielanych obecnie kredytów to kredyty walutowe. Banki, które dotychczas udzielały kredytów złotówkowych prawdopodobnie na skutek zmniejszenia wolumenu udzielanych kredytów wprowadzają do oferty kredyty walutowe. W ostatnich dniach na taki ruch zdecydowały się BZ WBK i ING Bank Śląski.

Zupełnie odmienną decyzję podjęto w Fortis Banku, który wycofuje kredyty walutowe. Decyzja jest zaskakująca, ponieważ Bank wyspecjalizował się zwłaszcza w kredytach we frankach na wysokie kwoty. Dodatkowo w ostatnim czasie kredyt hipoteczny dostępny był również w placówkach należącego do grupy Dominet Banku. Zarząd Grupy Fortis swoją decyzję motywuje bezpieczeństwem klientów, jednak w czasie kiedy oprocentowanie kredytów złotowych jest bardzo wysokie, spowoduje najprawdopodobniej zmniejszenie akcji kredytowej.

W Pekao trwają dyskusje nad zmianą polityki, a BPH wróci do pożyczek we frankach po zmianie właściciela.

Banki przestaną Klientów namawiać na kredyty mieszkaniowe w złotych, ponieważ nie mają wyjścia. Polacy polubili kredyty we frankach, bo raty są niższe. W tej chwili różnica w wysokości spłacanych rat waha się w ok. 34%.

Każdy liczący się bank musi mieć ofertę hipoteczną we frankach. Kiedy Bank BPH zrezygnował z kredytów walutowych pozostawiając ofertę tylko w złotych, jego spadek sprzedaży kredytów hipotecznych był tak duży, że bank przestał udzielać informacji na ten temat.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi w której z walut lepiej się zadłużać. Jedni uważają, że powinno się zaciągać kredyt w złotówkach – w walucie w której zarabiamy, inni bronią kredytów walutowych, w tym franka szwajcarskiego. Decyzja ostateczna w kwestii wyboru waluty zawsze należy do klienta i to on powinien ocenić czy ubiegać się o kredyt dziś droższy, ale bezpieczniejszy czy tańszy w franku ale z ryzykiem związanym ze zmiennością wartości waluty.