Banki zaczynają się zbroić, by przeciwdziałać napadom

Nowy pomysł jest prosty: w każdym banku, zarówno małej placówce na prowincji, jak i wielkim oddziale, zostanie zainstalowany wysokiej klasy monitoring. Policja ubolewa, że dziś w części banków nie ma monitoringu, a w wielu przypadkach kasety z nagraniami są złej jakości. Okazuje się, że także ochroniarze w starciu z uzbrojonym przestępcą są bez szans. Dotychczas rady policji nie były przestrzegane, ponieważ banki nie chciały inwestować w drogie zabezpieczenia. Kilkadziesiąt tysięcy złotych, które ukradną bandyci, to dla dużego banku żadna strata, a inwestycja w zabezpieczenia to spory wydatek. Bankowcy nie chcą także, by ochronę bankową stanowili świetnie wyszkoleni i uzbrojeni mężczyźni. Twierdzą, że ochroniarz jest podczas napadu zawsze pierwszą ofiarą. Dodatkowo jego broń może sprowokować przestępcę.