Barclays wprowadza autorski projekt autoryzacji kart w internecie

W ciągu ostatnich 6 miesięcy bank testował czytniki kart chipowych oparte na technologii firmy Vasco na grupie 5000 klientów i pracowników. W trakcie zakupów on-line użytkownicy systemu proszeni są o włożenie osobistej karty do czytnika i wpisanie 4 cyfrowego kodu PIN. Czytnik generuje wówczas unikalne hasło jednorazowe, które należy wpisać na stronie www. Jest to więc system do złudzenia podobny do rozwiązań wykorzystywanych przy podpisie elektronicznym.

Barclays planuje używać systemu w celu wyeliminowania wyłudzeń przez oszustów zdobywających w nielegalny sposób dane z kart płatniczych. Ta najszybciej rosnąca grupa oszustw kosztowała w ubiegłym roku brytyjskie banki aż 150,8 mln funtów. System ten jest także w stanie zapobiec atakom phisherów poprzez wprowadzenie podwójnego uwierzytelniania użytkownika na stronie banku podczas logowania do konta.

Jak wynika z raportu Times’a, Barclaycard rozpoczął rozmowy z czołowymi sieciami sprzedaży detalicznej na temat wprowadzenia systemu na skalę całego kraju. Oczekuje się, że inne firmy obsługujące karty kredytowe i debetowe pójdą za przykładem tego banku. Taki ruch wymagałoby jednak skomplikowanych działań logistycznych nadzorowanych przez Apacs, organizację firm obsługujących płatności.

Co najważniejsze w nowej propozycji, Barclaycard proponuje zaopatrywanie klientów w urządzenie za darmo. Jak powiedział jeden z przedstawicieli tej instytucji, Bank nie chciałby utrudniać klientom udziału w całym przedsięwzięciu. Jego powodzenie zależy w głównej mierze od liczby korzystających z niego osób.

Jak zatem widać brytyjskie banki wyciągają wnioski ze swoich obecnych problemów i wolą zainwestować w drogi sprzęt, by w przyszłości wyeliminować, lub znacznie zmniejszyć szkody wyrządzone przez brak bezpieczeństwa systemu. Należy przy tym zauważyć, że system bezpiecznych, internetowych płatności w Polsce rozwiązywany jest powoli w inny sposób. Podobnie jak na najbardziej rozwiniętym, skandynawskim rynku, na naszym rynku prawdopodobnie największą popularność zdobędą systemy płatności on-line. Obecnie takie własne systemy oferuje pięć różnych banków: mBank, Inteligo, MultiBank, Nordea Bank i BZ WBK. W najbliższych miesiącach należy spodziewać się kolejnych rozwiązań. Może być to alternatywa do tradycyjnych płatności kartą płatniczą. Z jednej strony jest to system masowy – i mogą z niego korzystać w praktyce wszyscy klienci internetowi banku, a z drugiej strony, jest on atrakcyjny zarówno dla banku jak i sprzedawcy, ze względu na brak opłat interchange. Z tego powodu marża banku może być wyższa lub taka sama jak przy płatności karcianej, a równocześnie znacznie atrakcyjniejsza dla sklepu czy usługodawcy internetowego. Taki sposób jest również atrakcyjny dla klienta – jest bezpieczniejszy, a także rozwiązuje problem braku posiadania odpowiedniej karty do płatności internetowej, co jest obecnie w Polsce jedną z głównych barier rozwoju handlu elektronicznego. W Skandynawii większość płatności on-line dokonywanych jest właśnie za pośrednictwem własnych systemów płatności internetowych.