Bawełna – najgorsza inwestycja 2011 r. na rynkach towarowych

Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor czerwony. Indeks CRB zanotował spadek o 0,90% do poziomu 305,49 pkt. Był to rezultat przede wszystkim znacznego wzrostu wartości amerykańskiej waluty – wczoraj US Dollar Index zwyżkował o 0,88%.

Spadkom oparły się w zasadzie tylko towary rolne. Na uwagę zasługuje wzrost notowań bawełny – kontrakty na ten towar podrożały o 3%, docierając do poziomu 90,59 centów za funt. Wczorajsza wyraźna zwyżka cen bawełny wynikała z zamykania przez inwestorów krótkich pozycji na kontraktach. Do aktywności kupujących przyczyniły się też oczekiwania spadku zasiewów bawełny w przyszłym roku.

Na razie trudno wyrokować, czy wczorajszy ruch cen bawełny był sygnałem wyprzedania tego rynku czy jedynie krótką korektą w trwającym od wielu miesięcy trendzie spadkowym. Notowania bawełny osiągnęły rekord w marcu tego roku, kiedy to za funt surowca trzeba było zapłacić ok. 2,20 USD. Od tamtego czasu cena bawełny systematycznie spada. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że bawełna zasłuży na status najgorszej inwestycji na rynkach towarowych w 2011 r. Warto zaznaczyć, że z kolei w 2010 r. notowania bawełny wzrosły o 90%, dzięki czemu surowiec ten znalazł się na drugim miejscu wśród najlepszych inwestycji na rynkach towarowych (na pierwszym miejscu znalazł się pallad, którego cena wzrosła w analogicznym okresie aż o 96%).

Negatywnemu wpływowi zwyżkującego dolara oparły się wczoraj zboża, których ceny delikatnie wzrosły. Po silnej wtorkowej zwyżce symbolicznie podrożała soja, mimo że jej uprawom w Ameryce Południowej nadal szkodzi zła pogoda. W brazylijskim regionie Rio Grande do Sul opady deszczu są niewielkie, co szkodzi tamtejszym uprawom soi. Nieco lepsza sytuacja jest w rejonach Mato Grosso do Sul i Mato Grosso. W tym ostatnim żniwa mają zacząć się w przeciągu kilku dni, dlatego opady deszczu są tu niepożądane – ziemia musi być odpowiednio wysuszona, aby na pola mogły wjechać ciężkie maszyny.

Tymczasem taniał najważniejszy składnik indeksu CRB – ropa naftowa. Strona podażowa była wspierana nie tylko przez silnego dolara, ale także przez dane makro. Wieczorny raport Amerykańskiego Instytutu Paliw niespodziewanie pokazał znaczny wzrost zapasów ropy naftowej w USA w minionym tygodniu (aż o 9,6 mln baryłek – przy czym na rynkach oczekiwano spadku o około 1,7 mln baryłek). Niemniej jednak, reakcja inwestorów nie była gwałtowna. Dziś raport dotyczący zmiany zapasów paliw przedstawi amerykański Departament Energii, który zbiera dane dotyczące zapasów od większej liczby podmiotów.

Ropa: Strona popytowa na rynku ropy naftowej po raz kolejny nie udowodniła swojej siły – notowaniom surowca nie udało się utrzymać na dłużej na trzycyfrowym poziomie. Psychologiczny poziom 100 USD za baryłkę z powrotem stał się oporem, a Stochastic wygenerował sygnał sprzedaży. Szansą dla popytu jest wsparcie w postaci obu średnich ruchomych, w okolicach 98-99 USD za baryłkę.

Miedź: Ceny miedzi skierowały się na południe. Obecnie notowania tego metalu po raz kolejny testują dolne ograniczenie formacji klina, ktore znajduje się też w pobliżu jednego z poziomów Fibonacciego, znoszącego 38,2% ruchu wzrostowego rozpoczętego na przełomie lat 2008 i 2009. Ruch w górę, przynajmniej w najbliższych sesjach, jest więc prawdopodobny.

Złoto: Notowania złota wczoraj pokonały ważne wsparcie, w okolicach 1580 USD za uncję. Wprawdzie nadal ceny tego kruszcu poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym, jednak obecnie są one już bardzo blisko linii trendu wzrostowego, usytuowanej w okolicach 1530 USD za uncję. Pokonanie tej linii w dół może przyczynić się do znaczącej wyprzedaży na rynku złota.

Srebro: Wczoraj notowania srebra wyrwały się z wąskiej konsolidacji w rejonie 28-30 USD za uncję, w której tkwiły od połowy grudnia. Najbliższym wsparciem dla cen kruszcu są okolice 26 USD za uncję. MACD, który jeszcze na początku tygodnia był bliski wygenerowania sygnału kupna, zawrócił w dół.

Kukurydza: Notowania kukurydzy od niemal dwóch tygodni systematycznie poruszają się w górę. Obecnie marsz na północ nieco wyhamował, jednak najbliższym istotnym oporem są dopiero okolice 658 USD za 100 buszli. Linie większości wskaźników kierują się w górę, a średnie ruchome są bliskie wygenerowania sygnału kupna.

Pszenica: Wczoraj notowania pszenicy dotarły do poziomu ważnego oporu w okolicach 656 USD za 100 buszli. Poziom ten zadziałał jako opór i dziś ceny zboża delikatnie spadają. Rejon w/w oporu jest istotny, ponieważ od końca września pozostaje on niepokonany. Jeśli więc notowaniom pszenicy uda się go przebić, to zwyżki mogą przybrać na dynamice. Natomiast póki co mamy do czynienia z trendem bocznym, zarówno w długim, jak i średnim terminie.

Źródło: DM BOŚ