Bezpieczeństwo kart płatniczych w czasie Euro 2012

Czerwcowe Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 to jedna z największych imprez sportowych na świecie. Co cztery lata zmagania piłkarzy przyciągają w różne punkty Europy setki tysięcy kibiców futbolu wspierających swoje drużyny narodowe. Dzięki nim w części branż na czas imprezy skokowo rośnie liczba klientów i zwiększają się obroty. Wraz z nimi wzrasta ryzyko nadużyć i oszustw w transakcjach bezgotówkowych.

– Na szczęście wiele prób oszustw jest stosunkowo łatwo wykrywalna. Zarówno akceptanci płatności jak i użytkownicy kart mogą zapobiegać większości z nich stosując kilka nieskomplikowanych środków prewencyjnych – mówi Janusz Diemko, prezes zarządu First Data Polska, właściciela marki Polcard i lidera rynku płatności bezgotówkowych w Polsce.

Stary dobry dowód tożsamości

Jednym z podstawowych środków zabezpieczających jest weryfikacja tożsamości. W czasach, gdy w płatnościach coraz częściej pojawiają się technologiczne innowacje, takie jak transakcje bezstykowe, autoryzowane bez potrzeby wpisywania kodu PIN (2,3 mln takich transakcji zarejestrowały terminale Polcard w I kw. 2012 r.), w wątpliwych sytuacjach dobrym środkiem zabezpieczającym jest tradycyjna weryfikacja tożsamości klienta i porównanie danych z dokumentów z tymi na karcie. Niektóre punkty handlowo-usługowe w Polsce, wzorem ich kolegów z innych rynków, już dziś automatycznie żądają potwierdzenia tożsamości przy każdej płatności dokonywanej kartą kredytową.

Karty fałszowane tak, jak banknoty

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, jak każda masowa impreza, przyciągają oszustów i przestępców. Komisarz Piotr Gradkowski, ekspert Wydziały do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji, uspokaja. – Nasze działania sprawiły, że w ostatnim czasie znacznie spadła liczba przestępstw kartowych dokonywanych w stolicy np. za pośrednictwem bankomatów, które wyposażono w nakładki skanujące karty – wyjaśnia. Nawet najskuteczniejsza prewencja polskiej policji nie zapobiegnie jednak np. przywiezieniu do Polski kart fałszywych. Trzeba bowiem wiedzieć, że karty, podobnie jak banknoty, bywają kopiowane. – Ta operacja jest skomplikowana, gdyż karta „fałszywa” musi nie tylko oszukać akceptanta, ale też informatyczne systemy płatności – ocenia Dominik Szotek, Risk Manager w First Data Polska.

W przypadku kart fałszywych z pomocą przychodzą, podobnie jak wcześniej, środki nie technologiczne, a zdroworozsądkowe, takie jak dokładna inspekcja karty. Tak jak swój papierowy odpowiednik, plastikowy pieniądz ma bowiem wiele unikalnych cech, które wbrew pozorom nie są łatwe do podrobienia. Należą do nich m.in. hologramy organizacji płatniczych takich jak Visa, MasterCard, Diners Club, American Express czy JCB. Sprzedawcy, którzy spodziewają się napływu wielu gości zza granicy, powinni sprawdzić czym wyróżniają się karty tych trzech ostatnich organizacji, znacznie rzadziej spotykane w Polsce niż „plastik” z logo Visa czy MasterCard. Unikalne elementy, często podobne do mikrodruku znanego z banknotów można znaleźć także np. na pasku podpisu klienta. Zdarza się, że karty mają także elementy widoczne tylko w świetle ultrafioletowym.

Sprawdzenia wymaga też podpis klienta na karcie. Jeśli nosi on jakiekolwiek ślady ingerencji lub wykonany jest np. łatwymi do podrobienia drukowanymi literami, konieczne będzie sprawdzenie tożsamości posiadacza karty. – Zasada jest taka, że wszelkie wątpliwości co do autentyczności karty czy ingerencji w nią powinny zostać rozstrzygnięte na niekorzyść klienta, często ku jego niezadowoleniu – mówi Dominik Szotek z First Data Polska.

Nietypowe zakupy o nietypowych porach

Specjaliści First Data Polska i policja uspokajają: karty są bardzo bezpieczne, a odsetek transakcji oszukańczych np. na kartach zbliżeniowych liczony jest w setnych częściach procentów. Dodatkowo, zdecydowana większość banków emitujących karty gwarantuje zwrot pieniędzy przypadki posłużenie się nią przez osobę nieuprawnioną zanim jej właściciel zdoła zgłosić kradzież i zablokować kartę.
– Transakcje dokonywane przez przestępców w takich sytuacjach na szczęście mają wiele cech wspólnych, łatwo wykrywalnych dla doświadczonych sprzedawców – mówi komisarz Piotr Gradkowski.

Takie cechy to np. zakupy dokonywane tuż przed zamknięciem lub tuż po otwarciu sklepu, a także zakupy „na ilość”, dokonywane bez ładu i składu.

– Kupowanie całych naręczy przypadkowych towarów które nie składają się w żadną logiczną całość, może być sygnałem ostrzegawczym dla sprzedawcy. Także próby odwracania uwagi sprzedawców od obsługi  płatności powinny wzmóc uwagę obsługi sklepu – dodaje komisarz. – Na tego typu sytuacje mogą szczególnie być narażeni sprzedawcy w punktach, gdzie w czasie Euro 2012 przepływ klientów będzie bardzo duży, jak np. strefy kibica czy sklepy w pobliżu stadionów, węzłów komunikacyjnych i tym podobnych – podsumowuje Janusz Diemko, prezes First Data Polska.

Źródło: First Data