Bezpiecznie jak w… BFG

Od piętnastu lat Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) zabezpiecza interesy klientów banków na wypadek niewypłacalności, czyli mówiąc krótko bankructwa banków. Dotychczas z wypłat skorzystali klienci 94 banków postawionych w stan upadłości.

Ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego objęte są depozyty klientów zgromadzone we wszystkich bankach krajowych, czyli takich, których siedziba znajduje się na terytorium polski, czyli znakomita większość banków z którymi mamy do czynienia na co dzień. Wyjątkiem jest na przykład Polbank, który w Polsce działa jako oddział greckiego banku EFG Eurobank Ergasias. Depozyty klientów zgromadzone w Polbanku chroni zatem grecki odpowiednik polskiego BFG, Hellenic Deposit & Investment Guarantee Fund (HDIGF).

Poza gwarantowaniem bezpieczeństwa wypłaty depozytów, BFG zajmuje się również działalnością pomocową dla banków, kontrolą i analityką. Fundusz udziela bankom np. zwrotnej pomocy finansowej, która ma stanowić działania prewencyjne polegające na zapobieganiu upadłości banku.

Ile do zwrotu?

Kwota gwarantowana obliczana jest od sumy wszystkich środków zgromadzonych przez klienta na jego rachunkach banku, tj. lokat, rachunków oszczędnościowych, rachunków osobistych. W przypadku rachunków wspólnych, każdemu ze współposiadaczowi przysługuje odrębna kwota gwarantowana do wysokości gwarancji.

Wysokość gwarancji jest podyktowana ustawą o BFG. Do niedawna pełnej, stu procentowej ochronie podlegało zaledwie 1000 euro w przeliczeniu na złoty polski. To jednak nie wszystko. Ochronie podlegało również 22,5 tys. euro ponad ten gwarantowany w 100 proc. 1000 euro, ale tylko do wysokości 90 proc. Czyli, jeśli klient posiadał w banku łącznie np. 25 tys. euro (w przeliczeniu na złote) to w przypadku upadłości banku otrzymałby łącznie 21 250 euro (100 proc. z 1000 euro plus 90 proc. z 22,5 tys. euro czyli 20 250 euro, razem 21 250 euro).

Reszta, podobnie jak obecnie nie przepadała lecz stanowiła wierzytelność deponenta (klienta banku) do masy upadłościowej banku.

Kryzys, jaki dwa lata temu dotarł do Europy zza oceanu i od razu zaatakował islandzkie banki, gdzie swoje oszczędności trzymało poza Islandczykami wielu Brytyjczyków zwrócił uwagę finansistów na konieczność zweryfikowania europejskich systemów gwarantowania depozytów. W ten sposób w całej Europie, także w Polsce, znacząco wzrosły limity gwarancji wypłat. Obecnie w Polsce, w całości gwarantowana jest już kwota nie przekraczająca 50 tys. euro – w przeliczeniu na złote, oczywiście.

Tu ponownie należy zwrócić uwagę na Polbank, którego depozytów strzeże grecki HDIGF. Począwszy od listopada 2008 roku, grecki fundusz gwarantuje zwrot 100 proc. depozytów do kwoty będącej równowartością w złotych 100 tys. euro.

Skąd pieniądze w BFG?

Wszystkie objęte ochroną Bankowego Funduszu Gwarancyjnego banki mają obowiązek odprowadzać do Funduszu składkę roczną, z której prowadzona jest działalność statutowa, czyli między innymi wypłata świadczeń dla klientów upadłych banków oraz zwrotna pomoc finansowa dla banków. Kwota nie jest jednak stała, a zależy m.in. od ryzyka jakie podejmuje bank w swojej działalności (12,5-krotności sumy wymogów kapitałowych z tytułu poszczególnych rodzajów ryzyka) oraz wymogów kapitałowych z tytułu przekroczenia limitów i naruszenia norm określonych w ustawie Prawo bankowe.

Kto jest chroniony?

Ochronie nie podlegają wszyscy bez wyjątku klienci banków. Bez obaw jednak, klienci indywidualni oraz instytucjonalni (osoby prawne, w tym jednostki samorządu terytorialnego i jednostki organizacyjne nie posiadające osobowości prawnej), a także reaktywowane ostatnio przez PKO Bank Polski Szkolne Kasy Oszczędności i pracownicze Kasy Zapomogowo-Pożyczkowe podlegają ochronie.

Na parasol BFG nie mogą jednak liczyć depozyty należące do Skarbu Państwa, instytucji finansowych (banków, domów maklerskich, funduszy emerytalnych, funduszy inwestycyjnych oraz ubezpieczycieli), a także podmiotów, które nie są uprawnione do sporządzania uproszczonego bilansu oraz rachunku zysków i strat.

Ciekawostką może się tu wydać fakt, że ochroną nie są objęte osoby wchodzące w skład zarządów banków i jego główni akcjonariusze, czyli posiadający co najmniej 5 proc. akcji postawionego w stan upadłości banku.

Po bankructwie banku pieniądze wypłaca syndyk masy upadłościowej lub zarządca uprzednio do wiadomości publicznej podając miejsca i terminy wypłat. Ci wszyscy, którzy z różnych powodów nie odbiorą swoich pieniędzy od syndyka, mogą to zrobić w ciągu następnych 5 lat w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym.

A jednak potrzebny

BFG powstał w lutym 1995 roku. Od tamtej pory zrealizował gwarancje depozytów dla klientów aż 94 banków, które postawione zostały w stan upadłości. Było to 5 banków komercyjnych (2 w 1995 roku i po jednym w 1996, 1999 i 2000 roku) 89 banków spółdzielczych. Najwięcej bankructw banków spółdzielczych odnotowano w 1995 roku, aż 48 i rok później – 30. W latach 1997-1998 zbankrutowało 10 banków spółdzielczych, a w 2001 roku jeden i miejmy nadzieję ostatni BS. BFG wypłacił łącznie 814,4 mln zł prawie 319 tysiącom klientów. 

Źródło: Gazeta Bankowa