„Jak na razie tylko cztery banki złożyły w Banku Gospodarstwa Krajowego wnioski o poręczenia portfelowe. Napisały w nich, jakie limity poręczeń ich interesują. Pekao SA przyznał, że jest zainteresowany limitem poręczeń w wysokości 40 mln zł dla nowo udzielanych kredytów. DnB Nord Bank mówi o kilkudziesięciu milionach złotych.
– Liczę, że na przełomie sierpnia i września uda się nam podpisać pierwszą umowę z bankiem – mówi Halina Wiśniewska, dyrektor Departamentu Wspierania Przedsiębiorczości i Innowacji w BGK.”, czytamy w gazecie.
„Z poręczeń portfelowych skorzystać będą mogły tylko mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa. Co istotne, bank będzie mógł zaproponować ten instrument nie tylko klientom, którzy o kredyt się starają, ale także tym, którzy już go mają. Jest tylko jeden warunek. Kredyt musi być udzielony co najmniej sześć miesięcy przed rozpoczęciem programu i maksymalnie 36 miesięcy przed jego startem […]”, pisze „Rz”.
„Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że jeszcze kilka banków zamierza podpisać umowę na poręczenia portfelowe z BGK. Średniej wielkości banki chcą dostać limity do 100 mln zł na nowe kredyty i niewiele mniejsze na te już udzielone.”, czytamy dalej.
BGK może udzielać także poręczeń indywidualnych. Takimi poręczeniami zainteresowanych jest już ponad 20 banków. Poręczeniami udzielanymi przez BGK we własnym imieniu i na własny rachunek mogą być objęte w szczególności projekty realizowane z wykorzystaniem środków pochodzących z Unii Europejskiej, a także projekty infrastrukturalne oraz związane z rozwojem sektora małych i średnich przedsiębiorstw, w tym realizowane z wykorzystaniem środków publicznych. Poręczenie jest formą zabezpieczenia spłaty kredytu w przypadku gdy przedsiębiorca nie ma wystarczającego majątku lub nie chce go wykorzystywać na częściowe zabezpieczenie kredytu.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej” w artykule Elizy Więcław pt. „BGK poręczy już udzielone kredyty”.
WB