Dziennik zwraca uwagę, że lipiec i tak był słabszy pod tym względem od rekordowego czerwca, kiedy to z BIK wyszło 270 tys. raportów więcej. W ostatnich miesiącach rośnie zainteresowanie kredytami oraz kartami kredytowymi. Ale to nie jedyny powód wzmożonej pracy biura. Coraz więcej banków monitoruje osoby, które kredyt już wzięły. O ile w pierwszych siedmiu miesiącach br. banki kupiły 2 proc. raportów monitorujących, obecnie było to już 15 proc. Rośnie także zainteresowanie informacjami o osobach, które w danym banku nie mają żadnych zobowiązań. W ten sposób banki sprawdzają czy i jakie produkty kredytowe mogą komuś zaproponować – czytamy w Parkiecie.