Bilans się wyrównał

Komentarz Expandera, 16 marca 2009 r.

Najważniejsze wydarzenia z 13 marca 2009 r.:

– Styczniowa produkcja przemysłowa w Japonii spadła o 31% r/r
– Lutowe ceny hurtowe spadły w Niemczech o 5,7% r/r
– Lutowe ceny producentów i importerów w Szwajcarii spadły o 1,8% r/r
– Styczniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro spadła o 2,2% r/r
– Lutowa stopa bezrobocia w Kanadzie podniosła się do 7,7% z 7,2% przed miesiącem
– Styczniowa sprzedaż detaliczna w Brazylii wzrosła 2 razy bardziej od oczekiwań, o 6% r/r
– Styczniowy bilans handlowy USA zamknął się deficytem jedynie 36 mld USD
– Lutowe ceny importowe w USA spadły mniej od prognoz, o 12,8%
– Lutowa inflacja CPI w Polsce wzrosła do 3,3%
– Styczniowy deficyt obrotów bieżących i handlowy w Polsce zamknęły się deficytami odpowiednio 1,08 mld euro i 441 mln euro
– Lutowa podaż pieniądza w Polsce wzrosła o 1,4% m/m, bardziej od oczekiwań
– Marcowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan podniósł się do 56,6 pkt

Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych

W dobrych nastrojach rozpoczyna się trzeci marcowy giełdowy tydzień. Choć po ostatnich dniach, a szczególnie piątkowej sesji, można było czuć niedosyt, to w krótkim terminie przewagę mają kupujący. Ten niedosyt jest związany z dysproporcją ubiegłotygodniowych zwyżek na naszym parkiecie oraz w Ameryce. My zyskaliśmy 1%, USA przeszło 11%. To efekt zachowania obu rynków w pierwszym tygodniu lutego, kiedy to my nie reagowaliśmy na wyprzedaż w USA. Marcowy bilans jest więc bardziej wyrównany. Można zakładać, że w kolejnych dniach zbieżność zachowań będzie większa.

Choć piątkowa sesja to już historia, to dostarczyła jeszcze dwóch interesujących obserwacji. Potwierdziło się, że tak, jak w pierwszym tygodniu marca nasi inwestorzy nie chcieli pozbywać się akcji w nadziei na odbicie w Ameryce, tak teraz z obawą przed korektą mocnego wzrostu w USA przystępują do kupna. Dlatego tak blado wypadliśmy w piątek, kiedy po dość wysokim otwarciu nie było chętnych do wydawania pieniędzy na zakup walorów po jeszcze wyższych cenach. To wskazuje na jeszcze jeden element – do trwalszej zwyżki nie wystarczy, by inwestorzy nie chcieli sprzedawać papierów po coraz niższych cenach. Muszą chcieć je nabywać po coraz wyższych kursach. A to ze względu na brak racjonalnych przesłanek ku temu może przynajmniej w początkowej fazie przychodzić bardzo trudno. Zakładając nawet optymistyczny scenariusz, w którym weszliśmy w fazę odreagowania ponad półtorarocznych zniżek, w pierwszej części rynek z trudem będzie się wspinał w górę.

Na pewno pomaga nam to, że poprawił się klimat wokół sektora finansowego na świecie, który u nas odgrywa bardzo dużą rolę. To pozytywny czynnik dla naszego parkietu. Są jednak i mankamenty, chłodzące optymizm. Dobre nastroje, jakie pojawiły się na rynkach akcji, nie przekładają się w większym stopniu na notowania surowców, które praktycznie stoją w miejscu oraz dolara, który traci niewiele względem głównych walut. Słabością jest też to, że rynek w górę ciągnie sektor, który dopiero co przewodził zniżkom.

Widać to także u nas. Od dołka z 17 lutego najbardziej, o 14,5%, podrożały banki. Nieco mniej zyskała branża informatyczna, a zaraz za nią są deweloperzy. Najgorszym indeksem branżowym jest WIG-Media, który pogłębił dołek. Z indeksów opisujących różne segmenty rynku najlepiej radzi sobie WIG20 zyskujący od tegorocznego dołka ponad 12%, najgorzej mWIG40 z zaledwie mniej niż 3-proc. wzrostem. SWIG80 idzie w górę o mnij niż 5%.

Trzeba jednak przyjąć, że różnego rodzaju wątpliwości będą normalnym zjawiskiem w początkach każdego nowego trendu, po tak silnej jak obecna bessie. Dlatego trzeba próbować dać sobie radę z takimi emocjami, a spoglądać jak najbardziej chłodno na rynek. Takie spojrzenie każe przyjąć, że dopóki WIG pozostaje powyżej 22,8-23 tys. pkt indeks ma szanse dalej zyskiwać. Na dłuższą metę jednak taki scenariusz zapowiadałby raczej kontynuację bessy niż jej zakończenie. Odwróceniu tak silnego trendu spadkowego powinien towarzyszyć okres stabilizacji, w czasie której inwestorzy mogliby stopniowo zmienić zdanie i nabrać pewności co do perspektyw rynku, a nie pozostawać w niepewności o jego dalsze losy.

Dziś na rynkach 16 marca 2009 r.:

– Dynamika spadku cen domów w Wielkiej Brytanii spadła w marcu do 9% r/r
– W lutym obniżyła się  do 26,2% dynamika spadku inwestycji bezpośrednich w Chinach
– Lutowa inflacja CPI w strefie euro
– Zatrudnienie w strefie euro w IV kwartale 2008 r.
– Empire Manufacturing, indeks aktywności przemysłu w USA w marcu
– Styczniowy napływ kapitału w USA
– Lutowa produkcja przemysłowa w USA
– Marcowy indeks aktywności rynku nieruchomości NAHB w USA

Katarzyna Siwek
Expander
Źródło: Expander