Klienci BZ WBK mogą już z poziomu aplikacji mobilnej zakupić bilety komunikacji miejskiej. Rozwiązanie opiera się o system płatności SkyCash, a realizowane transakcje idą w ciężar konta osobistego. W ten sposób BZ WBK wchodzi w niszę, w której do tej pory nie były obecne inne banki.
BZ WBK w ramach aplikacji mobilnej oferuje pasaż handlowy opracowany przez firmę eLeader. „SuperWallet” umożliwia szybkie dokonywanie mobilnych zakupów bezpośrednio z poziomu aplikacji banku. Cały proces – od złożenia zamówienia, po uregulowanie rachunku – odbywa się z poziomu telefonu komórkowego. Jakiś czas temu testowałem to rozwiązanie składając zamówienie w Piotrze i Pawle. Proces płatności przebiegł sprawnie, a przesyłka dotarła do mnie dość szybko. Test można podsumować krótko: rozwiązanie jest wygodne.
Najnowsza aktualizacja aplikacji mobilnej przyniosła kilka wartych uwagi nowości. Przede wszystkim w ramach pasażu handlowego pojawiła się możliwość zakupu biletów komunikacji miejskiej. Rozwiązanie wykorzystuje mechanizm systemu płatności SkyCash. Innymi słowy, SkyCash został podpięty do aplikacji mobilnej BZ WBK. Zakup z poziomu aplikacji jest prosty i przebiega analogicznie, jak w przypadku zakupu biletów w pełnej wersji aplikacji SkyCash. Z tą różnicą, że do kwoty 50 zł nie trzeba autoryzować transakcji logując się do banku.
Po uruchomieniu aplikacji ukazuje się nam pulpit z podglądem dostępnych usług. Zamiast logować się do banku wybieramy zakładkę „Zakupy mobilne”, a następnie „Komunikacja miejska”. Od tego momentu postępujemy tak, jak w przypadku zakupu w SkyCash, czyli wybieramy rodzaj biletu i ewentualnie podajemy numer boczny autobusu. Zakup zatwierdzamy jednym przyciskiem i gotowe. Nie trzeba podawać PIN-u, a transakcja opłacona przelewem pay-by-link idzie w ciężar ROR-u.
BZ WBK jest pierwszym bankiem, który umożliwia klientom zakup biletów autobusowych bezpośrednio z aplikacji mobilnej. To ważna informacja, bo jest to zarazem trzeci pod względem aktywów bank w Polsce. Jakiś czas temu na łamach PRNews.pl pisałem, że rozwiązaniu opracowanemu przez SkyCash z uwagą przyglądają się banki. Potwierdziły się też moje przypuszczenia, że system mógłby być podpięty do aplikacji mobilnej BZ WBK.
Dlaczego banki interesują się SkyCashem? System działa w innym modelu płatności niż bankowe systemy mobilne. Można nim płacić bezgotówkowo tam, gdzie raczej nieprędko zapłacimy IKO, PeoPay czy NFC. To właśnie bilety komunikacji miejskiej, międzymiastowej czy opłaty parkingowe. Podpięcie systemu do aplikacji mobilnej banku daje więc jej użytkownikom istotną wartość dodaną. Promowane przez banki rozwiązania płatności mobilnych są jedynie alternatywą dla kart płatniczych. Z kolei mobilne systemy mikropłatności (nie tylko SkyCash, ale także konkurencja typu mPay) dają dostęp do niszy, w której banki są nieobecne.
BZ WBK jest jednym z banków, które biorą udział w tworzeniu jednolitego standardu płatności mobilnych opartego o IKO. Można więc sobie wyobrazić, że za jakiś czas z poziomu jednej aplikacji będzie możliwe dokonanie płatności nie tylko tam, gdzie akceptowane jest IKO, ale również tam, gdzie można płacić SkyCashem. A być może z biegiem czasu dojdzie do tego mobilne NFC. Wówczas telefon rzeczywiście będzie mógł zastąpić portfel.
Na tę chwilę system SkyCash podpięty do ROR-u w BZ WBK pozwala jedynie dokonywać opłat za bilety komunikacji miejskiej. Brakuje tu niestety jeszcze jednej ważnej funkcjonalności: opłat za bilety parkingowe. Nie ma też całego planktonu dodatkowych usług standardowo obecnych w aplikacji Skycash, typu płatności za bilety do kina czy muzykę.
W ramach aplikacji mobilnej BZ WBK pojawiła się też jeszcze jedna warta uwagi nowość: lokata mobilna. Bank oferuje 4 proc. na rok pod warunkiem, że klient założy lokatę z poziomu telefonu komórkowego. To dopiero druga tego typu propozycja na rynku. Pionierem w tym zakresie jest Getin Bank, który lokatę mobilną zaoferował jesienią ubiegłego roku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że kilka lat temu banki w podobny sposób zachęcały do zakładania lokat przez system bankowości internetowej. W internecie były lepsze stawki i bogatsza oferta niż w placówkach. Niektóre stosują podobny mechanizm do dzisiaj.
Napisz do autora: w.boczon@bankier.pl