Dwaj Białorusini w wieku 24 i 28 lat zostali zatrzymani w piątek. Tego dnia zamierzali w sumie pobrać 21 tys. zł.
Pierwsze sygnały o pobieraniu pieniędzy za pomocą fałszywych kart dotarły do policji z banków już w listopadzie ub.r. Od tamtej pory do przestępstw tych dochodziło regularnie, a cały proceder nasilił się w lutym.
– Za każdym razem, używając tzw. białego plastiku pobierali z bankomatów od 20 do 50 tys. zł – mówi podinsp. Robert Wróblewski, naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KWP w Białymstoku. – Jednorazowo pobierali od l do 1,6 tys. zł. Brali kwoty, które nie wymagały autoryzacji w bankach.
Jak podaje gazeta, złodzieje wyłudzali pieniądze po zapadnięciu zmroku. Na podrobionych kartach, czyli na tzw. białym plastiku umieszczali naklejki przypominające oryginalne karty. Wszystko po to, by ewentualni przypadkowi świadkowie nie zauważyli, że posługują się nieoryginalnymi kartami.
– Fałszowali głównie płatnicze karty amerykańskie – mówi podinsp. Wróblewski. – Co ciekawe, dysponowali też numerami PIN. Ich ofiarami być może padli mieszkańcy naszego regionu.
Zdaniem policji, zatrzymanie oszustów w Białymstoku to. dopiero początek sprawy. Złodzieje po rajdzie w Białymstoku czasami wypuszczali się do Warszawy, gdzie również pobierali z bankomatów duże kwoty. Obecnie policja ustala, czy w Białymstoku działał tylko aresztowany duet Białorusinów, czy też docierali tu inni oszuści zza wschodniej granicy.