Branża brokerska. Jaka była w ubiegłym roku? Co ją czeka w 2013?

Firmy brokerskie muszą być aktywne i reagować na zmiany zachodzące zarówno w gospodarce, jak też na rynku ubezpieczeniowym. Miniony rokz pewnością nie był łatwy dla branży.

Początek 2012 r. przyniósł wzrost stawek za ubezpieczenia będący wynikiem m.in. szkód wynikłych z ciężkich zim i powodzi w latach 2010-2011. Taki stan wymagał od brokerów większej wirtuozerii w pośrednictwie pomiędzy klientami z jednej, a towarzystwami ubezpieczeniowymi z drugiej strony.

W ostatnich kryzysowych latach przedsiębiorstwa działają pod ciągłą finansową presją przez co tym bardziej niechętnie przyjmują wiadomości o wzroście cen polis i dodatkowych wydatkach w budżecie. Gdy przed rokiem ceny były, wyższe klienci bardziej krytycznie oceniali pracę brokerów. Dlatego brokerzy musieli włożyć dużo pracy w utrzymanie obsługiwanego portfela i przekonanie klientów, że droższe polisy były wynikiem ogólnych trendów na rynku, a nie rezultatem braku ich profesjonalizmu, czy nieskutecznie prowadzonych negocjacji.

Bardzo istotny wpływ na pracę brokerów miała również zaostrzona polityka akceptacyjna towarzystw ubezpieczeniowych. Można było zaobserwować tendencję do dość asekuracyjnego podejścia ubezpieczycieli do wybranych ryzyk i branż, m.in. w przemyśle drzewnym, spalarniach śmieci, magazynach, spichlerzach zbożowych, przemyśle obuwniczym, czy u producentów tworzyw sztucznych. Na skutek tego wykonywane były surveye ubezpieczeniowe, na przykładzie których widać, że wymagania towarzystw były wyśrubowane, np. w niektórych przypadkach bez instalacji tryskaczy firmy nie mogły w ogóle liczyć na otrzymanie oferty ochrony.

Za interesujące wydarzenia 2012 roku na rynku brokerskim można uznać przejęcie sporej części akcji Energo-Inwest-Broker przez akcjonariuszy prywatnych oraz debiut dwóch firm brokerskich na rynku NewConnect. Z perspektywy naszej Spółki poprzedni rok mogę z kolei uznać za udany – STBU zanotowało 15% wzrost sprzedaży w zestawieniu z rokiem 2011.

W 2013 roku można ostrożnie przewidywać wzrost „apetytu na składkę” ze strony rynku, co w efekcie może spowodować stabilizację ich wysokości , a w scenariuszu optymistycznym nawet ich niewielką obniżkę. Widać to na przykładzie polis komunikacyjnych, gdzie nastąpiło uporządkowanie rynku przejawiające się między innymi brakiem agresywnej walki o klienta. I choć z punktu widzenia brokerów to dobre wiadomości, należy pamiętać, że nie we wszystkich branżach o polisę ubezpieczeniową będzie łatwo. Ciężki rok czeka na pewno budowlańców, którzy po zeszłorocznej fali upadłości nie są najbardziej pożądanym klientem dla ubezpieczycieli, szczególnie w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych.

Leszek Niedałtowski, Prezes Polskiej Izby Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, Wiceprezes Zarządu STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi