Byki w lepszej formie

Początek dzisiejszej sesji europejskiej nie był zbyt pomyślny dla wspólnej waluty. Wynikało to z tego, że dopiero dziś inwestorzy ze Starego Kontynentu mogli wyrazić swoje rozczarowanie wynikami wczorajszego spotkania prezydenta Francji z kanclerz Niemiec.

Eurodolar przymierza się do 1,45


Im także nie spodobało się podejście przywódców do tematu euroobligacji i zapowiedziane działania m.in. wprowadzenia podatku od transakcji finansowych, czy stworzenie rządu gospodarczego. W tej pierwszej sprawie rzecznik Komisji Europejskiej zapowiedział dziś, że projekt opodatkowania zostanie przedstawiony przed listopadowym szczytem G20. Dodatkowo brak działań ze strony Narodowego Banku Szwajcarii w sprawie zapowiadanych wcześniej działań mających na celu usztywnienie kursu franka do euro również rozczarował inwestorów i podwyższył nieco stopień niepewności rynkowej. Jednak taka atmosfera nie utrzymała się zbyt długo i w miarę upływu czasu na rynku eurodolara zaczęło pojawiać się coraz więcej byków. Dzięki temu kurs pary EUR/USD jeszcze przed południem powrócił do okolic poziomu oporu na 1,4450. Wartość ta tym razem nie stanowiła dużego problemu i strona popytowa wsparta całkiem niezłym wynikiem aukcji portugalskich bonów skarbowych wciągała kurs coraz wyżej. Przebicie się przez wspomniany opór otworzyło bowiem drogę do wartości 1,45, którą byki chętnie powędrowały. Dlatego też pod koniec sesji europejskiej kupujący powoli przymierzali się do pokonania tego poziomu. Chwilowo ich zapał wystudziły dane o inflacji producenckiej w USA. Wyniosła ona bowiem 0,2% m/m (7,2% r/r), czyli więcej niż szacowano. To niebyt dobry znak w kontekście możliwości uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego przez FED. Nie spowodowało to jednak zbytniego umocnienia dolara i poprzez to o godzinie 16:00 za jedno euro można było otrzymać prawie 1,45 dolara.

Złoty mocniejszy

Dzisiejszą sesję europejską rodzima waluta będzie mogła zaliczyć do bardzo udanych. Mimo porannego osłabienia wynikającego z dyskontowania przez inwestorów wczorajszego spotkania w Paryżu złoty szybko powrócił na ścieżkę aprecjacji. Pomagały mu w tym wzrosty na głównej parze walutowej. To dzięki nim inwestorzy nabrali dziś większego przekonania do ryzykowniejszych walut. Jeszcze przed południem para USD/PLN podjęła próbę pokonania wsparcia na 2,86. Poziom ten nie zatrzymał spadków zbyt długo i pod koniec handlu w Europie kurs kształtowała się w okolicy 2,8430. Podobnie sytuacja miała się na parze EUR/PLN, gdzie kurs po porannym wzroście do 4,1575 spadł w ciągu dnia do poziomu 4,1260. Dużego znaczenia dla krajowego rynku nie miał nieco wyższy od oczekiwań odczyt przeciętego wynagrodzenia w Polsce.

Źródło: FMC Management