Cena ropy naftowej Brent notowanej w kontrakcie terminowym na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe od początku minionego tygodnia porusza się w wąskim przedziale wahań 114-116 USD. Kierunek wybicia z tego układu prawdopodobnie wskaże, w którą stronę notowania tego surowca będą podążać w kolejnych dniach.
Stabilizacja na rynku ropy w dużej mierze wynika z braku pogorszenia się sytuacji w Północnej Afryce oraz na Bliskim Wschodzie. Po początkowej panice, rynki zdyskontowały spadek podaży ropy naftowej w wyniku zamieszek w Libii, jednak ubytek ten nie był na tyle istotny, aby spowodować szok podaży w globalnej gospodarce.
Ponadto, inne kraje eksportujące ropę na czele z Arabią Saudyjską uaktywniły rezerwowe moce produkcyjne. Jednak na rynku wciąż utrzymuje się czynnik ryzyka w postaci wybuchu zamieszek w krajach zrzeszonych w OPEC, odpowiadających za większy udział w ogólnej ilości wydobycia ropy naftowej. Zrealizowanie się takie czarnego scenariusza byłoby groźne również ze względu na spadek w ostatnim czasie wolnych mocy produkcyjnych, które mogłyby uzupełnić niedobory na rynku.
Sytuacja techniczna na rynku miedzi notowanej w kontrakcie terminowym mini na londyńskiej giełdzie metali, wciąż wskazuje na możliwość pojawienia się korekty. W dalszym ciągu w grze pozostaje formacja głowy z ramionami widoczna na wykresie dziennym. Wprawdzie w połowie marca po spadku ceny miedzi poniżej linii szyi, przebiegającej w okolicy 425 USD, kurs surowca powrócił powyżej tego ograniczenia, jednak formacja RGR nie została jeszcze zanegowana. Obecnie cena metalu ponownie zmaga się z poziomem 425 USD. Trwałe przełamanie tego ograniczenia otworzyłoby drogę do zrealizowania większej korekty.
Z fundamentalnego punktu widzenia cena miedzi w dłuższym terminie wciąż powinna utrzymywać się w trendzie wzrostowym. Postępujące ożywienie w światowej gospodarce oraz konieczność odbudowy zniszczeń po trzęsieniu ziemi w Japonii powinny wspierać ceny surowca. Dynamikę wzrostów spowolnić może wycofanie się Fed z dalszej stymulacji amerykańskiej gospodarki, co oznaczałoby mniejszy napływ kapitału spekulacyjnego na rynek w tym na rynek surowców.
Na rynku złota w dalszym ciągu widać przewagę kupujących. W drugiej połowie marca cena kruszcu ustanowiła nowy historyczny rekord na poziomie 1448 USD. Ważnym oporem pozostaje poziom 1450 USD, którego pokonanie otwiera drogę do wzrostów w kierunku 1500 USD. Głównymi czynnikami, które napędzać mogą dalsze wzrosty na rynku złota są utrzymujące się obawy o zadłużone gospodarki strefy euro oraz rosnąca presja inflacyjna.
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.