Ciężkie czasy dla oszczędzających w dolarach

„Szef amerykańskiego banku centralnego (Fed) Ben Bernanke podczas wtorkowego przemówienia w Kongresie nie zostawił złudzeń: spowolnienie na rynku nieruchomości potrwa dłużej . Giełda na Wall Street natychmiast zareagowała spadkami cen akcji, w dół poszedł też dolar. Mimo że największa gospodarka świata ma w przyszłym roku rozwijać się szybciej niż w 2007 r, to nad rynkiem kredytów hipotecznych wiszą czarne chmury i ze świeczką szukać inwestorów, którzy wierzą, że uda się je szybko rozpędzić. A skutki kryzysu są odczuwane daleko poza granicami USA […].” – pisze „Gazeta Wyborcza”.

„[…] Wydarzenia na rynku nieruchomości spędzają sen z oczu szefom Fed. Kryzys wbudownictwie może bowiem obniżyć tempo wzrostu PKB. Dlatego analitycy przewidują, że Fed może zdecydować się na cięcia stóp procentowych jeszcze w tym roku, aby ratować kredytobiorców i cały sektor nieruchomości. Powoduje to ogromne perturbacje na rynku walutowym, co odczuwają także Polacy oszczędzający w dolarach, którzy nadal trzymają ok. 5 mld zielonych. Przewidywany spadek stóp procentowych w USA zachęca inwestorów do pozbywania się dolarów i zakup innych walut, np. euro i funta brytyjskiego” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

„Dolar tak parzy inwestorów w ręce, że w tym tygodniu jego kurs spadł do najniższego poziomu wobec euro -1,3833 dol. Funt jest najmocniejszy od 26 lat. To jeden z powodów rekordowo taniego dolara wobec złotego. Na rynku międzybankowym dolar kosztuje ok. 2,72 zł, czyli najmniej od 11 lat. […].” – czytamy dalej.

Przez lata Polacy przyzwyczaili się do dolara, jak do twardej i pewnej waluty. Obecnie jednak amerykańska waluta traci na wartości. Po raz ostatni kurs dolara wyceniany był na 4 zł w maju 2004 roku. Dziś dolar wyceniany jest na 2,72 zł, czyli jedną trzecią mniej niż przed trzema laty.

Więcej na temat w „Gazecie Wyborczej”.