Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) bacznie obserwuje działalność firm z branży finansowej. Do grupy kontrolowanych podmiotów należą również ubezpieczyciele. W ostatnim czasie UOKiK zakwestionował kilka praktyk zakładów ubezpieczeniowych. Warto omówić zastrzeżenia, które ten urząd miał do umów zawieranych z klientami. Na szczególną uwagę zasługują nieprawidłowości dotyczące polisolokat i ubezpieczeń komunikacyjnych.
Dorobiony kluczyk nie ma wpływu na odszkodowanie
Pod koniec października b.r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) potwierdził wcześniejsze zastrzeżenia UOKiK-u, które dotyczyły ubezpieczeń Autocasco. Jedna z firm oferujących polisy AC została ukarana za umieszczenie nieodpowiednich zapisów we wzorcach umownych. Największe wątpliwości Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wzbudziła klauzula przewidująca odmowę wypłaty odszkodowania za skradzione auto lub jego wyposażenie. Ubezpieczyciel stosował taką sankcję, jeżeli klient:
-
po kradzieży nie dostarczył oryginalnych kluczyków do samochodu
-
wcześniej nie poinformował o dorobieniu kluczyków
-
nie przedstawił dowodu rejestracyjnego skradzionego pojazdu
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że zasady wprowadzone przez zakład ubezpieczeniowy są zbyt restrykcyjne. Według UOKiK-u klient ubezpieczyciela nie powinien być karany za utratę przedmiotów, które mogły zostać skradzione razem z samochodem. „Wspomniany urząd podkreślił również, że takie zdarzenia jak dorobienie kluczyków lub zgubienie dokumentów nie muszą mieć związku z późniejszą kradzieżą pojazdu. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał te argumenty za słuszne” – mówi Nina Kuczyńska z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl
Wybór pomocy drogowej zawsze należy do kierowcy
Nina Kuczyńska z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl zwraca też uwagę, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów niedawno potwierdził nieprawidłowość kilku innych klauzul ubezpieczeniowych. Jeden z zapisów kwestionowanych przez UOKiK wykluczał możliwość uwzględnienia VAT-u w odszkodowaniu jeśli klient nie przedstawił imiennych rachunków lub faktur. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że takie uregulowanie stosunków między klientem i ubezpieczycielem narusza obowiązujące przepisy. UOKiK już wcześniej skrytykował podobny zapis umowny i wpisał go do rejestru niedozwolonych klauzul (patrz wpis numer 2001 z 23 sierpnia 2010 r.). Dlatego odwołanie, które zakład ubezpieczeniowy złożył do SOKiK-u było zupełnie bezpodstawne.
W ubiegłym miesiącu Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poparł także opinię UOKiK-u w sprawie zapisów ograniczających prawo do wyboru pomocy drogowej. Ukarane towarzystwo ubezpieczeń zastrzegało, że klient w pierwszej kolejności powinien skorzystać z pomocy drogowej, którą zapewnia producent samochodu. Zdaniem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ubezpieczony musi mieć prawo do swobodnego wyboru pomocy drogowej. Inne rozwiązania podważają sens płacenia składki za polisę Assistance.
Polisolokaty nie powinny mieć żadnych „haczyków”
Osoby śledzące doniesienia medialne niedawno mogły się dowiedzieć o stanowisku UOKiK-u w sprawie polisolokat. „Takie produkty finansowe są połączeniem ubezpieczenia na życie i dożycie oraz funduszu kapitałowego. Po intensywnej kontroli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że cztery podmioty w trakcie sprzedaży polisolokat dopuściły się nieprawidłowości” – wyjaśnia Nina Kuczyńska z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Wśród ukaranych firm z branży finansowej znalazł się jeden zakład ubezpieczeniowy. UOKiK już wcześniej zobligował go do zmiany zasad dotyczących opłaty likwidacyjnej. Nieodpowiednie zapisy umowne skutkowały całkowitą utratą zainwestowanych środków, jeżeli klient w pierwszym lub drugim roku zrezygnował z polisy. Po krytycznej opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ubezpieczyciel powinien zupełnie zrezygnować z pobierania opłat za likwidację polisolokaty. Zakład ubezpieczeniowy nie zastosował się do wskazań UOKiK-u i wyroku wydanego przez SOKiK. Klienci rezygnujący z polisolokaty zostali tylko poinformowani o zmianach dotyczących zasad obliczania opłaty likwidacyjnej. Niejasny komunikat towarzystwa ubezpieczeniowego mógł wprowadzić wiele osób w błąd. Z punktu widzenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów równie istotnym przewinieniem była jednostronna zmiana warunków obowiązującej umowy. Ubezpieczyciele w każdej sytuacji powinni unikać takiego rozwiązania.
Nina Kuczyńska zaznacza, że ostatnie działania UOKiK-u nie zamykają sprawy związanej z nieprawidłowymi zasadami sprzedaży polisolokat. Wspomniany urząd już teraz prowadzi postępowanie wobec 24 kolejnych instytucji finansowych. Można oczekiwać, że podmioty sprawdzane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów również nie unikną sankcji finansowych.
Dodatkowym efektem kontroli dotyczącej polisolokat mają być działania regulacyjne. UOKiK wkrótce zaproponuje regulacje prawne, które będą chronić ubezpieczonych. Zgodnie z propozycjami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów firmy sprzedające polisolokaty będą musiały dokładnie sprawdzać potrzeby klienta oraz jego wiedzę na temat oferowanego produktu.
Andrzej Prajsnar
porównywarka ubezpieczeń iPolisa.pl