„Pomimo sygnałów o poprawie koniunktury, banki obawiają się bankructw i spadku popytu na wyroby polskich firm. – Sygnały z rynku nie są jednoznaczne, dlatego nie spodziewamy się w najbliższym czasie przełomu w kontekście polityki kredytowej – mówi Mateusz Żelechowski z MultiBanku.”, czytamy w gazecie.
„W II kwartale 2009 r., pierwszy raz od kilku lat, wartość kredytów dla firm udzielonych przez sektor bankowy zmniejszyła się licząc kwartał do kwartału (z 233 do 225 mld zł), w skali roku wzrosła jednak o 15 proc. W I półroczu Millenium udzielił 9,1 mld złotych nowych kredytów dla firm, czyli o 15,2 proc. więcej niż przed rokiem. BGŻ w tym samym okresie udzielił przedsiębiorcom pożyczek na sumę 10,8 mld złotych (wzrost o ok. 10 proc). Banki, które ograniczyły akcję kredytową, nie podają tak precyzyjnych danych.”, informuje dziennik.
„Przedsiębiorcy twierdzą natomiast, że w obecnej sytuacji tylko nieliczni mogą liczyć na kredyt inwestycyjny w banku […]
Przedsiębiorcy podkreślają, że jest istotna różnica w podejściu banków do kredytów inwestycyjnych i obrotowych, o które jest zdecydowanie łatwiej.”, czytamy dalej.
W ostatnich miesiącach dynamika kredytów dla firm ostro wyhamowała. Bankowcy obawiają się, że gorsza koniunktura w gospodarce doprowadzi do wzrostu liczby upadłości przedsiębiorstw, a co za tym idzie pogorszy się spłacalność kredytów. Według danych firmy Euler Hermes w pierwszym półroczu 2009 roku w Polsce zanotowano 290 upadłości (podczas gdy w I połowie 2008 roku zanotowano 195 upadłości). Ich liczba wzrosła więc blisko o połowę (49%), podczas gdy po pierwszym kwartale wzrost ten szacowany był jeszcze na poziomie kilkunastu procent.
Więcej na ten temat w „Gazecie Prawnej” w artykule „Banki udzieliły 225 mld zł kredytów dla firm” autorstwa Romana Grzyba
WB