Sprawa podstawowa – „czarny PR” to oksymoron. Korzystamy z niego, żeby było wiadomo o co chodzi. Jakiś czas temu wspominaliśmy już o tym problemie. Z zadziwiającą systematycznością, na grupie pl.biznes.banki pojawiają się plotki o możliwych podwyżkach opłat w mBanku. Wszystko jak się można domyśleć pisane jest anonimowo. Piszą różnie – a to z Lublina, a to Warszawy, ostatnio Katowic. „Życzliwi” informatorzy zawsze powołują się na nieoficjalne informacje, pochodzące od dobrze poinformowanych pracowników – lub znajomych, znajomych. Tym razem rzeczonym „znajomym” miał być pracownik… BZ WBK. To on dowiedział się o tym, że mBank już w czerwcu ma wprowadzić 2 złotową opłatę za prowadzenie konta. Rzecznik zaprzecza. Informacja jednak pozostała i jak kropla drąży skałę. O wynikach lekceważenia takich dyskusji, naszym zdaniem, niedługo może się przekonać VW Bank direct, który wstydliwie chowa na swojej witrynie informacje o tym, że od maja konto Standard będzie kosztowało 5 zł. Niedomówienia, przemilczenia – to chyba zaczyna być standard. Że marketing to „oszustwo w biały dzień”, konsumenci zdążyli się już przyzwyczaić. Teraz wybór padł na public relations – eufemistycznie nazywając takie działania „Czarnym PR”. Bo o akcjach wzorowanych na flash mobach, reklamujących nowe piwo (tak, to ci od tych smyczy bez psów) nie będziemy już wspominać… Chyba zostanie nam się przyzwyczaić. Z jednej strony władze ZBP pozwalają na jawne wprowadzanie konsumentów w błąd, z drugiej niczym Zeus Gromowładny nie pozwalają na reklamy porównawcze, które pozwoliłyby polskim klientom zaoszczędzić sporo pieniędzy. Przykład pierwszy z brzegu – kredyty konsolidacyjne lub pozwalające na refinansowanie starego długu. Dziwne, że banki o tym nie informują w ogóle? No cóż… Mamy przecież konkurencję 😉 A tak jeden z największych obecnie reklamodawców nie informuje, że jego zajefajna oferta, to tylko promocja do końca tego roku. O obniżce oprocentowania swojego flagowego produktu depozytowego też nie raczył poinformować. Jak propaganda, to propaganda… Bo żeby on był jedyny, a to niestety smutny standard na naszym rynku…