Czas pracuje na korzyść uczestników funduszy

Z założenia, im inwestycja jest bardziej ryzykowna, tym dłuższy horyzont inwestycyjny powinniśmy wziąć pod uwagę. Należy przy tym jednak pamiętać, że wydłużenie okresu inwestycji nie wyeliminuje ryzyka poniesienia straty, jednak może je istotnie ograniczyć.

Najbardziej ryzykownym instrumentem w obrębie funduszy inwestycyjnych, dysponującym jednocześnie wystarczająco długą historią, są uniwersalne fundusze akcji. Pod lupę wzięliśmy stopy zwrotu liczone dla średniej z grupy AKP_UN w różnych horyzontach czasu. Od momentu pojawienia się pierwszego funduszu w tej grupie upłynęło ponad 12 lat, obejmujących zarówno okresy hossy jak i bessy (w tym kilka kryzysów), co daje dość solidną podstawę do analizy, choć oczywiście sceptycy będą mogli mieć odmienne zdanie.

Dla 6-miesięcznego horyzontu możemy wyodrębnić w tym czasie 139 okresów (licząc w pełnych miesiącach, do końca grudnia 2007 roku). Najlepszy wynik w wyniósł +65,3% i wypadł w okresie kończącym się w połowie 1996 roku. Z kolei największa strata sięgała 1/3 zainwestowanej kwoty i miała miejsce w drugiej połowie 1998 roku, po tzw. kryzysie azjatyckim. W sumie w 41 przypadkach 6-miesięczna inwestycja kończyła się stratą.

Spróbujmy wydłużyć horyzont do 3 lat, co w polskich warunkach jest już dość długim okresem inwestycji mimo, że stanowi on minimalny czas pojawiający się w większości zaleceń kierowanych do masowego klienta TFI. W tym przypadku uzyskujemy 109 okresów inwestycyjnych, z czego 12 kończyło się stratami.

O tym, jak czas pracuje na korzyść uczestników funduszy przekonamy się wydłużając horyzont do sugerowanego okresu 5 lat. W tym przypadku, również 12 spośród 85 okresów kończyło się stratą, jednak jej poziom był znacznie mniejszy niż przy inwestycjach 3-letnich. W tamtym przypadku najgłębsza starta przekraczała – 26%, zaś przy inwestycji 5-letniej jej rozmiar zmniejszył się do -15,3%.

Widać zatem wyraźnie, że im dłuższy horyzont weźmiemy pod uwagę, tym większe prawdopodobieństwo osiągnięcia lepszych wyników i mniejsze ryzyko poniesienia straty.

Możemy oczywiście pójść dalej weryfikując jednoczesny wpływ na rezultaty dwóch czynników: horyzontu inwestycyjnego oraz mniej agresywnej struktury portfela. Aby to ocenić posłużyliśmy się wynikami liczonymi dla średniej w grupie funduszy mieszanych uniwersalnych (MIP_UN). Na 174 rocznych stóp zwrotu liczonych na koniec kolejnych miesięcy, 21 razy wynik przyjmował wartości ujemne, zaś w przypadku 3-letnich stóp zwrotu na 150 okresów, jedynie 3 były dla klientów niekorzystne. Roczne stopy zwrotu przyjmowały wartości od -16,2% w sierpniu 1998 roku do +231,3% w lutym 1994 roku. Średnie stopy zwrotu w 3-letnich okresach przyjmowały wartości od -5,4% w marcu 2003 roku do +393,9% w lutym 1996 roku.

W badanej grupie najbardziej stabilne wyniki osiągają fundusze stabilnego wzrostu (SWP_UN), które w niewielkim stopniu inwestują na rynku akcji. W całej historii tej grupy funduszy, średnia roczna stopa zwrotu liczona na koniec kolejnych miesięcy zawsze przyjmowała wartości dodatnie, od +2,2% w lipcu 2001 roku do 22,7% w lutym 2000 roku. Średnie 3-letnie stopy zwrotu liczone na koniec kolejnych miesięcy również zawsze przyjmowały wartości dodatnie: od 23,6% na koniec marca 2003 roku do +52,5% na koniec stycznia 2001 roku.

Z założenia inwestycje w fundusze akcyjne obarczone są dużym ryzykiem, gdyż w największym stopniu narażone są na giełdową dekoniunkturę. Im mniej akcji w portfelu, tym ryzyko poniesienia straty maleje, choć warto pamiętać o tym, że również uważane za bezpieczne – fundusze papierów dłużnych, mogą przynieść straty. Jedna z podstawowych zasad inwestowania brzmi, im bardziej ryzykowna klasa aktywów, tym zakładany horyzont inwestycyjny powinien być dłuższy. I choć trudno przyjąć, że wydłużanie czasu inwestycji uchroni nas przed startami, to stosowanie się do zaleceń (3-5 lat dla funduszy akcyjnych) powoduje, iż ryzyko poniesienia straty ulega znacznego ograniczeniu.

PLIK PDF