Czeki odchodzą do lamusa

Czeki szczyt swej popularności miały w pierwszej połowie lat 90. Karty płatnicze były jeszcze wtedy luksusem dla wybrańców, a sieć bankomatów, z których można było wypłacać gotówkę, prezentowała się bardzo skromnie. Wypełnianie czeków było więc najwygodniejszym sposobem, by bezgotówkowo zapłacić za nocleg w hotelu czy obiad w restauracji.

Teraz to się zmieniło. Funkcję czeków przejmują w coraz większym stopniu karty płatnicze. Polskie banki wydały ich już 19,5 mln, a wartość dokonanych nimi transakcji po trzech kwartałach tego roku sięgnęła astronomicznej wartości 140 mld zł! Terminale do obsługi kart są już w każdym większym sklepie, a czeki odchodzą do lamusa. Dziś nikt nie podaje nawet danych dotyczących transakcji wykonanych przy ich pomocy.

Ostateczny cios czekom zadał PKO BP, największy bank detaliczny. Jego szefowie poinformowali wczoraj, że bank będzie wydawał klientom czeki do rachunków osobistych już tylko do końca grudnia. Potem będą oni mogli korzystać tylko z kart płatniczych lub po prostu wypłacać gotówkę w oddziałach.

Jeśli po 1 stycznia 2006 r. komuś zostaną w szufladzie czeki wydane przez PKO BP, będzie mógł je zrealizować do końca września 2006 r. Potem stracą ważność.

To część strategii przyzwyczajania klientów do nowoczesnych sposobów komunikacji z bankiem. Od 1 marca PKO BP podwyższy bowiem niektóre prowizje, w tym za wypłaty gotówkowe w oddziałach.

Inne polskie banki już wcześniej wycofały się z wydawania czeków. Bank Pekao zrezygnował z nich w 2002 r. Jego szefowie tłumaczyli, że zrobili to z powodu znikomego zainteresowania klientów. ING Bank Śląski i krakowski BPH nie wydają czeków od końca 2003 r. – podaje „Gazeta”.