Czy bessa może skończyć się w jeden dzień?

Komentarz Expandera, 11 marca 2009 r.

Najważniejsze wydarzenia z 10 marca 2009 r.:

– Lutowa deflacja PPI wyniosła w Chinach 4,5%, deflacja CPI sięgnęła 1,1,6%
– Lutowa inflacja CPI w Niemczech wyniosła 1%
– Styczniowy bilans handlowy i obrotów w Niemczech wyniosły odpowiednio 8,5 mld euro i 4,2 mld euro
– Styczniowa produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii spadła o 11,4%
– Brazylijski PKB w IV kwartale 2008 r. spadł bardziej od oczekiwań, o 3,6% kw./kw.
– Styczniowe zapasy hurtowe w USA spadły o 0,7%, mniej od oczekiwań

Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych

Po takiej sesji, jak wczorajsza w Ameryce pierwszym nasuwającym się pytaniem jest to, czy tak silna i długo trwająca bessa, jak obecna, może skończyć się w jeden dzień. To raczej niemożliwe. Chodzi głównie o to, że trudno liczyć, by tak nagle zmieniło się otoczenie gospodarcze, a inwestorzy uwierzyli w optymistyczną przyszłość. Tym bardziej, że nie stało się nic, co nakazywałoby aż tak diametralnie zmienić spojrzenie na perspektywy rynku. Bernanke nie powiedział nic nowego, a zapewnienia o tym, że władze zrobią wszystko, by sektorowi finansowemu nie brakowało kapitału, inwestorzy słyszą od dawna. Jednocześnie informacja o wyjściu na plus Citigroup nie może być traktowana jako przełomowa, gdyż obecnie jest to bank, który nie ma aż takiego znaczenia dla postrzegania kondycji branży finansowej, jak jeszcze rok temu. Nawet, jeśli wykazał już wszystkie straty związane z toksycznymi aktywami, to zajmie jeszcze bardzo wiele czasu zanim odbuduje swoją pozycję biznesową. Dodatkowo znaczenie tego czynnika osłabiają dzisiejsze doniesienia z UBS, którego strata za ubiegły rok okazała się większa od spodziewanej, a władze banku ze „skrajną” ostrożnością wypowiadały się o przyszłości. Nie możemy abstrahować od skali dotychczasowych spadków w branży finansowej w Ameryce, która nawet mino wczorajszego ponad 15-proc. wzrostu, wciąż jeszcze przekracza 40%. Gwałtowne odbicia przy tak silnych zniżkach są czymś naturalnym. Z punktu widzenia S&P 500 udało się zniwelować straty z poprzednich sześciu sesji. To spostrzeżenie również nadaje właściwą perspektywę wczorajszej zwyżce.

Nasz parkiet w tym wszystkim trochę się gubi. Wczoraj dość słabo wypadła końcówką sesji, w czasie której nie udało się pokonać indeksowi WIG oporu przy 23 tys. pkt. Dziś ponownie go zaatakował i około 11.00 był 500 pkt ponad tą barierą. Wciąż jednak rynkowi ton nadaje dosłownie kilka spółek. Reszta pozostaje w cieniu. SWIG80 oraz mWIG40 idą dziś w górę w o połowę mniejszym stopniu niż WIG. Jeszcze większa dysproporcja jest w porównaniu z WIG20. Ta ograniczona szerokość trwającej od połowy lutego zwyżki jest jednym z argumentów przemawiających przeciwko jej utrwaleniu, a wskazującym na korekcyjny charakter. Jednocześnie jednak pokonanie 23 tys. pkt będzie bezdyskusyjnie silnym sygnałem kupna, każącym na najbliższy czas odrzucić pesymistyczne przewidywania i powrócić do scenariusza przedstawianego na początku tego roku, w którym po zniżce WIG do 22,5 tys. pkt miało nastąpić duże odbicie, nawet w okolice 30 tys. pkt. Taki wariant na dłuższą metę zapowiadałby jednak kontynuację bessy i powrót silnych zniżek w II połowie roku. Niemniej jednak dzisiejsze notowania mają szanse okazać się bardzo istotne z punktu widzenia kondycji rynku w najbliższych tygodniach. Zamknięcie ponad 23 tys. pkt pozwoli myśleć o kontynuacji zwyżek, kolejne fiasko ataku na tę barierę umocni w przekonaniu, że na optymizm jest jeszcze za wcześnie i wciąż możliwe jest przejęcie kontroli nad rynkiem przez podaż. Musimy też pamiętać, że szybki powrót złych nastrojów na rynek w USA będzie zapowiadał okres znacznego wzrostu zmienności na tym parkiecie, co dodatkowo podniesie nieprzewidywalność jego zachowania i utrudni inwestowanie na naszym rynku.

Dziś na rynkach 11 marca 2009 r.:

– Styczniowe zamówienia przemysłowe w Japonii obniżyły się o 39,5% r/r
– Lutowy bilans handlowy Chin zamknął się nadwyżką 4,84 mld USD, znacznie mniejszą od prognozowanej głównie za sprawą gwałtownego spadku eksportu, o 25,7%
– Styczniowe ceny producentów w Niemczech wzrosły o 2% r/r
– Styczniowy deficyt handlowy Wielkiej Brytanii sięgnął 3,6 mld funtów
– Styczniowe zamówienia fabryczne w Niemczech
– Cotygodniowe dane o liczbie kredytów hipotecznych w USA
– Indeks zaufania inwestorów Bloomberga za marzec
– Decyzja brazylijskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych

Katarzyna Siwek
Expander
Źródło: Expander