Stagnacja na rynku mieszkaniowym sprawia, że deweloperzy szukają różnych sposobów na ożywienie sprzedaży swoich mieszkań. W ostatnim czasie zainwestowali spore środki w budownictwo mieszkaniowe – okazało się jednak, że samo zainteresowanie nowymi lokalami nie wystarczy.
Zaostrzenie polityki kredytowej diametralnie zmieniło sytuację na rynku nieruchomości. Większość inwestorów bagatelizowała pierwsze sygnały, jednak po jakimś czasie przyznała, że ze sprzedażą rzeczywiście nie jest najlepiej. Deweloperom pomaga trochę rosnąca popularność programu rządowego „Rodzina na swoim”, jednak to wciąż za mało. Czy deweloperzy zdecydują się zatem na wynajęcie gotowych mieszkań?
Wielu inwestorów zastanawia się co zrobić w obecnej sytuacji. Świadomość, że na polskim rynku wciąż jest duże zapotrzebowanie na mieszkania napawa optymizmem, bo oznacza, że mamy do czynienia z chwilowymi zawirowaniami. Jak tylko uspokoi się sytuacja na rynku kredytowym, ale też będą nie najgorsze warunki makroekonomiczne, sprzedaż mieszkań ożywi się. Do tego czasu deweloperzy mogliby zdecydować się na wynajęcie mieszkań… ale to nie jest takie proste. Zbyt dużą przeszkodą są przepisy o ochronie praw lokatorów, które mocno chronią najemców przed eksmisją. Bardzo trudno pozbyć się lokatorów, którzy są uciążliwi albo zalegają z czynszem. Okazuje się, że takie osoby trzeba najpierw uprzedzić na piśmie o zamiarze wypowiedzenia umowy i po odczekaniu miesiąca taki krok wykonać. Tak więc cały proces wydłuża się. Ministerstwo pracuje co prawda nad uproszczeniem zasad wynajmu mieszkań komercyjnych, ale czy dzięki tym zmianom zwiększy się podaż mieszkań pod wynajem? Na taką formę zdecydować się mogą najwięksi deweloperzy, o dobrym zapleczu finansowym. Inni mogą sporo ryzykować podejmując taką decyzję.
Sceptycznie do wynajmu mieszkań przez deweloperów podchodzi sam dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich, który przyznaje, że „żeby prowadzić tego typu działalność trzeba dysponować długoterminowym finansowaniem. Trudno sobie wyobrazić aby deweloperzy, którzy obecnie mają problemy z pozyskiwaniem 2-3 letniego kredytu inwestycyjnego w bankach (zwrot z inwestycji w przypadku najmu to horyzont w najlepszym przypadku 8-10lat) byli w stanie taką działalność prowadzić. Wymagałoby to stworzenia odpowiednich instrumentów przez instytucje finansowe, które prowadziłyby w tym zakresie działalność leasingową, co wydaje się mało prawdopodobne – szczególnie w obecnej sytuacji.”
Kolejny raz potwierdza się, że brakuje kompleksowych rozwiązań. Jedno uproszczenie nie rozwiąże problemu. Trzeba jednak przyznać, że sam pomysł uproszczenia zasad najmu w stosunku do mieszkań wynajmowanych na wolnym rynku jest dobry. Bo przecież deweloperzy w swoich planach inwestycyjnych mogą wziąć też pod uwagę budowę mieszkań pod wynajem i tym samym urozmaicić swoją działalność.
Małgorzata Kędzierska
Analityk rynku nieruchomości Wynajem.pl
Źródło: Wynajem.pl