Czy na rynek wrócą kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu?

„[…] Kryzys sprawił, iż klienci szukający kredytu hipotecznego coraz częściej zwracają uwagę nie tylko na jego cenę (czyli proponowaną przez bank marżę). Równie ważne staje się bezpieczeństwo pożyczki. Banki już zastanawiają się, jak wykorzystać ten trend. Jak wynika z naszych informacji, w najbliższych miesiącach na hipoteczny rynek mogą powrócić kredyty ze stałą stopą procentową. Stałą, czyli niezależną od zmian na rynku finansowym.”, pisze gazeta.

Pionierem w dziedzinie kredytów o stałej stopie może być BZ WBK. Maciej Pawliński, szef działu kredytów hipotecznych tego banku, przyznaje, że poważnie rozważa wprowadzenie stałoprocentowych kredytów być może jeszcze w tym roku. Co prawda stałe stawki obowiązywałyby tylko przez kilka pierwszych lat spłacania kredytu, potem klient przechodziłby na system WIBOR plus marża.”, czytamy.

„Stała stawka byłaby więc tylko wabikiem działającym na początku spłaty kredytu? Tak, ale biorąc pod uwagę, że średni czas ‚życia’ przeciętnego kredytu wynosi w Polsce siedem-osiem lat (w tym okresie klient spłaca pieniądze albo zamienia kredyt na inny), pokaźna część spłaty przypadałaby na okres gwarantujący stałą wysokość raty. Stałe stawki w BZ WBK miałyby dotyczyć tylko kredytów w złotych.”, czytamy dalej.

Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych składa się ze wskaźnika WIBOR – lub LIBOR w przypadku pożyczek w CHF – oraz marży. WIBOR pokazuje wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym, natomiast LIBOR – na giełdzie w Londynie. Wskaźniki zmieniają się na skutek sytuacji na rynku finansowym i w związku z tym zmianie ulega także wysokość rat kredytów.

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” w artykule „Na rynek mogą wrócić kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu!” autorstwa Macieja Samcika.

WB