Czy Rekomendacja S zmieniła tendencje kredytobiorców?

Obowiązkowy wkład własny przy zakupie mieszkania, wynoszący od tego roku minimum 10% wartości całego kredytu hipotecznego, mógł dla niektórych okazać się barierą nie do przejścia. Na rynku nadal dominują jednak klienci, dla których nawet 20% wkład własny nie stanowi większego problemu.


W związku z wprowadzoną przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacją S, która weszła
w życie od 1 stycznia 2015 r., każda osoba chcąca kupić mieszkanie na rynku pierwotnym, musi wnieść co najmniej 10% wartości kupowanej nieruchomości. W skrócie oznacza to, że nabywając mieszkanie przykładowo warte 300 tysięcy złotych, ze swojej strony należy wnieść co najmniej 30 tysięcy złotych.

Jeszcze przed rokiem minimalny wkład własny wynosił 5%, natomiast począwszy od obecnego, będzie on rósł kolejno o 5% rocznie do 2017 roku, osiągając wtedy poziom 20%. Przepis ten miał na celu głównie zwiększenie bezpieczeństwa kredytobiorców, ale z drugiej strony kazał stawiać pytanie – jak zareaguje na to rynek i czy obowiązkowy wkład własny zahamuje sprzedaż mieszkań z rynku pierwotnego?

Znaczących zmian nie widać


Po dwóch miesiącach od wprowadzenia zmian, deweloper Home Invest dokonał analizy, porównując analogiczne wyniki sprzedaży oraz zainteresowania mieszkaniami sprzed roku, z tymi z pierwszych dwóch miesięcy roku bieżącego.

„Przez minione dwa miesiące obserwowaliśmy zainteresowanie ofertą naszych mieszkań, będące na bardzo zbliżonym poziomie chociażby do tego sprzed roku. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że wkład własny naszych klientów zazwyczaj wynosił pomiędzy 10 a 20%, więc wprowadzenie Rekomendacji S nie zmienia aż tak bardzo nastawienia w procesie zakupu mieszkania” – mówi Janusz Miller, kierownik działu sprzedaży i marketingu Home Invest.

Wyższy wkład własny nie wpłynął również znacząco na wysokość zaciąganych kredytów hipotecznych. Ich średnia wysokość na mieszkanie w Warszawie oscyluje w granicach 300 tysięcy złotych.

Wkład własny barierą? Niekoniecznie


Trudno jednoznacznie stwierdzić, dla jak dużej grupy kredytobiorców 5-procentowy wkład własny okazał się zaporą nie do pokonania. Raporty Związku Banków Polskich od wielu lat nie rozdzielają struktury LTV (współczynnik pomiędzy wysokością kredytu, a wartością zabezpieczenia tego kredytu) udzielanych kredytów na szczegółowe przedziały. Od wielu lat kredyty z LTV powyżej 80%, czyli z wkładem własnym poniżej 20%, stanowią około połowę wszystkich udzielanych kredytów.

Ten trend został utrzymany także w 2014 roku. Jak wskazują parametry kredytów udzielanych klientom Home Invest w firmie Notus Doradcy Finansowi, ponad połowa kredytów w 2014 roku wykazywała wkład własny równy lub poniżej 20 procent.

„Godnym odnotowania jest jednak fakt, że aż siedem na dziesięć kredytów zaciągniętych w minionym roku posiadało wkład własny o wartości 10% całego kredytu lub wyższy. Jeśli ten trend miałby się dalej utrzymać, tegoroczne podniesienie wkładu własnego o 5% nie powinno więc znacząco wpłynąć na tendencje kredytobiorców, a co za tym idzie, sprzedaż mieszkań również pozostanie na stabilnym poziomie” – komentuje Janusz Miller.