Czy szczyt UE spełni oczekiwania?

O godzinie 13:00 polskiego czasu rozpocznie się najważniejsze wydarzenie tego tygodnia, czyli szczyt przywódców państw strefy euro w Brukseli. Oczekiwania co do niego są wygórowane, patrząc z punktu widzenia nastrojów, jakie panują na rynkach finansowych od dwóch dni. Tematem rozmów będzie ustalenie szczegółów drugiego pakietu ratunkowego dla pogrążonej w długach Grecji.

 Pakiet pomocowy ma być wart 110 mld euro, na co składać się mają pożyczki ze strony rządów strefy euro i MFW oraz zestaw dodatkowych środków angażujących sektor prywatny, które budzą najwięcej kontrowersji. Obecnie na stole leżą cztery pomysły udziału sektora prywatnego: rolowanie greckich obligacji w chwili ich zapadania, zamiana obligacji na papiery o dłuższym terminie zapadalności, wykup greckiego długu za ułamek wartości nominalnej oraz nałożenie podatku na europejskie banki i przeznaczenie dochodów na pomoc Grecji. Pierwsze trzy rozwiązania niosą ze sobą ryzyko ogłoszenia przez agencje ratingowe bankructwa Grecji, co może mieć katastrofalne skutki dla całego sektora finansowego w Europie. Pomysł podatku z kolei nie podoba się samym bankom komercyjnym. Wydaje się jednak, że któreś rozwiązanie ma szansę dziś zostać wybrane. W nocy francuskie i niemieckie źródła rządowe podały, że po siedmiu godzinach rozmów prezydenta Sarkozy’ego z kanclerz Merkel (z częściowym udziałem prezesa EBC) strony osiągnęły wspólne stanowisko przed dzisiejszym szczytem. Wcześniej liderzy opowiadali się za różnym zaangażowaniem sektora prywatnego. Berlin chciał zamiany obligacji, Paryż opowiadał się za rolowaniem długu lub podatkiem. Teraz, gdy dwa największe państwa europejskie będą forsować jedno rozwiązanie (nie ujawniono jakie), zdecydowanie wzrosło prawdopodobieństwo pomyślnego wyniku dzisiejszego szczytu.

Rynek zaczyna powoli wyprzedzać fakty, co prezentują poranne notowania euro. Unijna waluta wspięła się do 1,4270 względem dolara, a w relacji do franka kurs wybił się ponad poziom 1,17. Wygląda na to, że to nie jest jeszcze koniec wzrostów, jeśli spekulacje znajdą potwierdzenie dziś po południu. Wyraźna poprawa sentymentu rynkowego korzystnie odbija się także na notowaniach złotego. Rosnący apetyt na ryzyko przekłada się na popyt na polską walutę, która systematycznie zyskuje na wartości. Zamknięcie środowych notowań eurozłotego poniżej 4,0 oznacza, że teraz ta bariera będzie stanowić opór dla wzrostów kursu a złoty może dalej zyskiwać w kierunku 3,95.

Źródło: