Czym banki denerwują klientów

Na pierwszy plan wysuwają się perypetie z umowami dotyczącymi kredytów hipotecznych. Jedną z bardziej drażliwych kwestii okazuje się wcześniejsza chęć spłaty. Na przykład Bank BPH za wcześniejszą spłatę pobiera prowizję. W tabeli opłat zamieszcza minimalną taryfę za operację – 150 zł. Ostatecznie bank potrafi zażądać wielokrotnie więcej.

Dużo problemów sprawiają również kredyty hipoteczne, w których odsetki naliczane są metodą uśrednioną. Mimo wcześniejszej spłaty, banki żądają zapłaty pełnych odsetek za okres korzystania z kredytu. Jak się okazuje z dużym dystansem należy podejść do deklarowanego przez banki tempa rozpatrywania wniosku kredytowego. Nie można liczyć na podawane w rozmowach terminy.

Warszawski rzecznik konsumenta za najpoważniejsze uznaje obecnie problemy klientów w BPH, Citibanku i BGŻ. Bank BPH stosuje prowizje bez ograniczeń jeszcze w pięciu innych punktach tabeli. Citibank natomiast oczekuje od klientów poddania się egzekucji do kwoty 100 tys. zł przy udzielaniu kredytu w karcie na 3 tys. zł. BGŻ zażądał od jednej z klientek spłaty ponad 4 tys. zł przedawnionych zobowiązań, grożąc wpisaniem do rejestru nierzetelnych dłużników

„Parkiet” wylicza najczęstsze problemy klientów banków. Są to m.in.: trudności z odzyskiwaniem pieniędzy za transakcje na skradzionych kartach płatniczych jeśli do zakupów lub wypłat doszło przed zastrzeżeniem karty, likwidacja salda debetowego bez uprzedzenia, nieczytelne warunki korzystania z karty kredytowej czy wprowadzanie w błąd przez pracowników banku.