Czwartkowa sesja na nowojorskich parkietach była wielkim rozczarowaniem dla posiadaczy akcji. Dow Jones i S&P500 zyskujące nawet 1% zawróciły na południe i zakończyły dzień pod kreską, co bardzo źle świadczy o kondycji strony popytowej.
Tradycyjnie już najwięcej mówiło się o kwestii podwyższenia amerykańskiego limitu zadłużenia. Republikańscy kongresmani forsowali własny plan, który demokratyczna większość w Senacie zapewne odrzuci. Choć oba projekty są ze sobą zbieżne niemal w 90%, to kompromis wciąż wydaje się dość odległy. Z drugiej strony zachowanie rynku długu (rentowności U.S. Treasuries pozostają śmiesznie niskie) świadczy o tym, że chyba nikt nie wierzy w niewypłacalność Stanów Zjednoczonych.
Mimo to czynnik polityczny pozostaje jednym z głównych hamulcowych hossy. Drugim było zachowanie europejskiego rynku długu, gdzie po nieudanej aukcji włoskich obligacji 10-letnich znacząco wzrosły koszty obsługi długu Włoch i Hiszpanii. Kryzys w strefie euro wciąż się tli i grozi nowym wybuchem praktycznie w każdej chwili.
Za to z niespodziewaną odsieczą giełdowym bykom przyszły dane makro z USA. Cotygodniowa liczba noworejestrowanych bezrobotnych spadła z 422 tys. do 398 tys. wobec oczekiwanych 415 tys. To najniższy odczyt od trzech miesięcy i pierwsza od wielu tygodni pozytywna niespodzianka z amerykańskiego rynku pracy.
Z drugiej strony ciężkim ciosem dla amerykańskich indeksów (zwłaszcza dla Dow Jonesa) było rozczarowanie wynikami kwartalnymi Exxon Mobile. Naftowy gigant mimo bardzo wysokich cen ropy nie spełnił oczekiwań rynku, a jego walory przeceniono o 2,3%. Z powodu niskich marż rafineryjnych zysk na akcję wyniósł 2,18 USD (+36% rdr) wobec rynkowego konsensusu na poziomie 2,32 USD.
Straty akcjonariuszy Exxona to nic w porównaniu z 17-procentową przeceną firmy telekomunikacyjnej Sprint Nextel, która zanotowała 15 z rzędu stratę kwartalną. Za to o ponad 2% drożały akcje Cisco Systems i Microsoft, do czego przyczynili się analitycy Goldman Sachs zalecając zakup walorów tej pierwszej spółki.
Krzysztof Kolany
Źródło: Bankier.pl