W styczniu rozpoczęto budowę o ponad 40% większej liczby mieszkań niż przed rokiem. W tym zakresie deweloperzy nie próżnowali, co jednak przespały spółdzielnie. W styczniu spadła za to liczba wydawanych pozwoleń i mieszkań oddanych do użytkowania. W przypadku tego drugiego wskaźnika wciąż można mówić o echu kryzysu.
Budownictwo mieszkaniowe w styczniu br., w porównaniu do początku 2010 roku, odznaczało się skokowym wzrostem liczby rozpoczynanych budów. Negatywne dynamiki zanotowano natomiast w obszarze wydanych pozwoleń i liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Między styczniem br. i pierwszym miesiącem 2010 o 27,2% spadła bowiem liczba mieszkań oddanych do użytkowania i o 9,2% liczba wydanych pozwoleń. Wzrost na poziomie 40,4% zanotowano natomiast w obszarze liczby mieszkań których budowę rozpoczęto. Porównując jednak styczniowe dane o budownictwie mieszkaniowym do wyników prezentowanych miesiąc wcześniej, należy zauważyć blisko 30% spadek liczby mieszkań oddanych do użytkowania, rozpoczynanych budów, oraz wydawanych pozwoleń, co jednak jest wynikiem działania czynników sezonowych.
Skok po 4 miesiącach spadków
Po czterech miesiącach umiarkowanych spadków liczba rozpoczynanych budów w styczniu zanotowała dynamiczny wzrost o 40,4% względem analogicznego okresu sprzed roku i opiewała na 6,2 tys. lokali. Największą dynamiką względem pierwszego miesiąca zeszłego roku charakteryzowały się wyniki działalności deweloperów oraz budownictwa komunalnego, zakładowego i społecznego czynszowego. Należy jednak zauważyć, że tylko ten pierwszy gracz ma na rynek znaczący wpływ. Deweloperzy rozpoczęli więc w styczniu budowy o 54% większej liczby mieszkań niż przed rokiem, czyli 3213 lokali. Poszerza to i tak już rekordową podaż nowych mieszkań na rynku. Dla nabywców oznacza to większą konkurencję ze strony deweloperów o ich serca i portfele. Wzmaga się jednak obawa przed nadpodażą na rynku, która w najgorszym wypadku mogłaby doprowadzić do upadłości firm o najbardziej niestabilnej sytuacji finansowej.
Porównując natomiast wynik styczniowy do grudniowego należy zauważyć wzrost o 10,7% liczby budów rozpoczynanych przez inwestorów indywidualnych. W przypadku deweloperów widać natomiast w tym zakresie spadek o 36,7%. Należy jednak zauważyć, że jest to w pełni uzasadnione sezonowością na rynku mieszkaniowym. W ostatnich pięciu latach styczniowa liczba rozpoczynanych budów była zawsze niższa od grudniowej. Tym bardziej cieszyć więc mogą wyniki budownictwa indywidualnego, które sezonowości się nie poddały.
Potencjał rośnie ósmy raz z rzędu
W styczniu ogólna liczba wydanych pozwoleń na budowę była o 9,2% mniejsza niż rok wcześniej, natomiast w przypadku deweloperów spadek był mniejszy i osiągnął poziom 7,8%. W sumie wydane zostały pozwolenia na 9,6 tys. lokali.
Pomimo tego w styczniu już po raz ósmy z rzędu liczba wydanych pozwoleń na budowę była większa od liczby rozpoczynanych budów. Z miesiąca na miesiąc powiększa to potencjał rynku do szybszego zaspokojenia potrzeb popytu. Inwestorzy, którzy posiadają prawomocne pozwolenie na budowę, nie muszą bowiem czekać na wydanie decyzji administracyjnej, aby przystąpić do realizacji inwestycji.
27% mniej nowych mieszkań
Styczeń br., względem analogicznego okresu przed rokiem, przyniósł ponadto 27-procentowy spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. Było ich w poprzednim miesiącu 9,3 tys. W dalszym ciągu jest to echo kryzysowego zahamowania rozpoczynanych inwestycji. W przypadku deweloperów i spółdzielni spadek liczby oddawanych mieszkań był bowiem znacznie większy niż obserwowany na całym rynku. Wynosił on odpowiednio 35,9 oraz aż 88,4%.
Ponadto porównując styczniowy wynik z grudniowym widać 38-procentowy spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania na poziomie 38%. Pomimo swej dużej dynamiki jest on jednak w pełni uzasadniony. Od pięciu lat na przełomie stycznia i grudnia liczba oddawanych do użytkowania mieszkań spadała bowiem przeciętnie o 30%.
Źródło: Home Broker