Dom Inwestycyjny BRE Banku publikuje strategię inwestycyjną na 2011 rok. Rynki wschodzące wciąż będą rozwijały się szybciej niż rozwinięte, chociaż Chiny i Brazylia spowolnią nieco tempo wzrostu.
Wśród rynków dojrzałych prym będą wiodły USA z 4 proc. wzrostem PKB oraz Niemcy (3 proc.) Rynek akcji powinien utrzymać trend wzrostowy.
Wartość indeksu WIG może wzrosnąć o 15 proc. – wynika ze strategii na rok 2011, opublikowanej właśnie przez Dom Inwestycyjny BRE Banku.Warto zwrócić uwagę na spółki z sektora IT, banki, deweloperów mieszkaniowych, chemię oraz handel.
– Rok 2011, mimo spodziewanej w pierwszym kwartale korekty, powinien pozwolić rynkowi akcji na utrzymanie trendu wzrostowego. Oceniamy, że WIG może w tym roku wzrosnąć o 15 proc. – mówi Jarosław Kowalczuk, prezes Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Gospodarka światowa wyszła z recesji, wzrost rozkłada się jednak bardzo nierównomiernie. Chiny i wybrane kraje z rynków wschodzących weszły już w fazę kontrolowanego chłodzenia koniunktury. USA i Niemcy rosną w tempie zbliżonym do swojego potencjału. Kraje peryferyjne Europy, określane jako PIIGS, wciąż znajdują się na skraju recesji. W skali globalnej, ryzyko drugiego dna kryzysu oddaliło się, gospodarka światowa wchodzi w dojrzałą fazę cyklu wzrostowego.
W Polsce oczekiwany cztero-procentowy wzrost PKB będzie sprzyjał poprawie wyników spółek. Wzrost inwestycji powinien natomiast stymulować rynek pracy, a w efekcie konsumpcję gospodarstw domowych. Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych.
– Przy pozytywnym scenariuszu dla rynku akcji w 2011 roku, zalecamy przeważanie spółek z sektora: IT, banki, deweloperzy mieszkaniowi, chemia oraz handel – mówi Michał Marczak szef zespołu analiz Domu Inwestycyjnego BRE Banku. – W naszej strategii pozytywne rekomendacje sektorowe, z wyjątkiem banków, dotyczą branż reprezentowanych przez małe i średnie spółki, dlatego uważamy, że indeksy MWIG40 i SWIG80 będą zachowywały się lepiej niż indeks największych spółek – dodaje.
Analitycy DI BRE zalecają jednocześnie pozbywanie się akcji spółek opierających wzrosty na hossie surowcowej, która ma podłoże spekulacyjne i zakończy się według nich wraz z zacieśnieniem polityki monetarnej. W bieżącym roku spodziewana jest też niewielka ilości nowych, dużych kontraktów dla największych spółek budowlanych (koniec zamówień dotyczących dróg), a stare są już w cenach. Dlatego branża będzie zachowywała się słabiej niż rynek. Wyjątek powinny stanowić wybrane spółki małe i średnie.
Eksperci oczekują także dużego napływu nowych spółek na GPW. Prywatne oferty IPO/SPO oraz podaż akcji ze strony Skarbu Państwa to ponad 25 mld zł. Przy jednoczesnym ograniczeniu dostępnych środków ze strony OFE powinno to skutkować presją na wyceny w trakcie ofert publicznych. Spółki, które zdecydują się na ofertę będą musiały zaoferować ponadprzeciętne dyskonto w stosunku do wyceny spółek już notowanych. Selekcja tego typu ofert powinna dać w bieżącym roku wyższą stopę zwrotu niż zakładany wzrost indeksów.
Jak przewidują analitycy DI BRE, w 2011 udział inwestorów zagranicznych na polskiej giełdzie utrzyma się na wysokim poziomie. W związku z obniżeniem składki napływającej do OFE, udział krajowego komponentu instytucjonalnego obniży się, chociaż na drugie półrocze szansą dla tej grupy inwestorów jest wzrost napływu środków do TFI. Potencjał krajowych inwestorów indywidualnych jest co najmniej porównywalny z tym jaki widzieliśmy w latach 2006-2007. Zmiana alokacji oszczędności gospodarstw domowych o jeden punkt procentowy z depozytów do akcji to 9 mld zł. W 2007 roku depozyty stanowiły 46,3 proc. oszczędności, obecnie 36 proc. Porównywalna do 2007 roku skala wpłat do TFI nie pojawi się jednak jeszcze w tym roku. Będzie to raczej rok początku trendu.
Źródło: DI BRE