Dietetycy: Zbliżeniówki sprzyjają otyłości

W ciągu roku odsetek posiadaczy kart używających płatności zbliżeniowych w sieciach fast food w Australii wzrósł z 27 proc. do 89 proc. Australijskie Stowarzyszenie Dietetyków ostrzega, że szybsze płatności utrwalają niezdrowe nawyki żywieniowe.

„Nie popieramy niczego, co powoduje, że fast food staje się łatwiej dostępny” powiedziała cytowana przez „News.com.au” Charlene Grosse, rzeczniczka Australijskiego Stowarzyszenia Dietetyków. Zdaniem specjalistów Australijczycy już dziś wydają 15 proc. swojego żywnościowego budżetu w barach szybkiej obsługi i restauracjach serwujących posiłki na wynos.

Ograniczenie czasu płatności do kilku sekund dodatkowo zachęca do „pójścia na skróty” i jak najszybszego zaspokojenia głodu w niezdrowy sposób. Problemy z wagą ma, zgodnie z danymi National Health Survey, już ponad połowa Australijczyków. 63 proc. populacji to osoby z nadwagą lub otyłe.

Karty płatnicze od dawna oskarżano o niekorzystny wpływ na zachowania zakupowe. Brak namacalnego pieniądza powoduje, że nie odczuwamy „bólu rozstania z gotówką” i chętniej poddajemy się pokusom. Płatności zbliżeniowe dodatkowo skracają proces zakupu i czynią go mniej nieprzyjemnym. Oprócz ułatwienia zakupów impulsowych może to doprowadzić do poddania się iluzji płynności, czyli złudzeniu, że posiadamy więcej środków niż rzeczywiście znajduje się na naszym koncie bankowym.

/mk