– Banki obawiają się wielkich korporacji, bo nie wiedzą, jak duże problemy mogą mieć one np. z opcjami walutowymi – mówi Paweł Majtkowski, analityk Finamo.pl. – Dlatego instytucje finansowe zwracają się w kierunku małych firm. Będą chętnie przyznawały im przede wszystkim kredyty w rachunkach, bo ich ryzyko jest niewielkie – dodaje.
W tym miesiącu nową ofertę dla segmentu MSP wprowadził BOŚ. Zaoferował pakiet BOŚ Plus.
– Małe firmy, które się na niego zdecydują, mogą liczyć na odnawialną linię kredytową w wysokości nawet 200 tys. zł. Decyzję o jej przyznaniu podejmujemy maksymalnie w cztery dni – mówi Mariusz Klimczak, prezes BOŚ. Pakiet to propozycja dla przedsiębiorstw prowadzących pełną księgowość. Zabezpieczeniem kredytu jest weksel in blanco. Problem polega na tym, że na finansowanie mogą liczyć tylko firmy działające na rynku przynajmniej rok. Dla tych, które działają krócej lub nie prowadzą pełnej księgowości, BOŚ przygotował kredyt pod hipotekę.
– To oferta dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą, które dysponują nieobciążonymi nieruchomościami, mieszkaniami lub lokalami produkcyjnymi – wyjaśnia Mariusz Klimczak. Bank przyznaje kredyt do wysokości 70 proc. wartości nieruchomości w przypadku zastawienia mieszkania i 60 proc., gdy hipoteka ma być na lokalu produkcyjnym.
Nie tylko BOŚ w tym roku wprowadził nową pakietową ofertę dla MSP. O takich klientów zaczął również walczyć Bank Millennium. Zależy mu na pozyskaniu przedsiębiorców prowadzących własną działalność – architektów, lekarzy, adwokatów, doradców podatkowych. Bank zaoferował im pakiety, za które przez rok nie pobiera opłat za prowadzenie konta, przelewy przez internet i telefon, kartę debetową. Na takie same preferencje, tyle że przez 18 miesięcy, mogą liczyć firmy, które rozpoczynają działalność, tak zwane start upy.
Pakietami zamierza również pozyskać nowych klientów największy bank detaliczny PKO BP. Spółka, która rozpoczyna działalność, może w nim liczyć na bezpłatny dostęp do rachunku przez internet i darmowe przelewy. Od razu dostanie również linię kredytową w rachunku.
Ale duże instytucje finansowe mają silnego, choć małego konkurenta. Jest nim Alior Bank, który wprowadził pakiety dla przedsiębiorców, i to zarówno start upów, jak i tych, którzy na rynku są od wielu lat. Alior chce kupić klientów. Dlatego tym, którzy będą utrzymywali średnie saldo na rachunku w wysokości 9 tys. zł, dokłada co miesiąc 50 zł. To inna forma oprocentowania konta. Oczywiście, jak u konkurencji, prowadzenie konta jest bezpłatne. Za darmo jest także od 20 do nawet 80 przelewów. Ich liczba zależy od wybranego typu rachunku.
Część banków uatrakcyjnia swoje rachunki, dodając do nich dodatkowe usługi. BPH np. nową ofertę dla firm wprowadził w połowie 2008 r. Teraz poszerzył ją o możliwość elektronicznego dokonywania przelewów pensji bezpośrednio na konta pracowników.
– Nowych ofert dla małych i średnich firm będzie coraz więcej. Bankom kurczą się możliwości zarabiania na korporacjach i klientach indywidualnych. Będą poszukiwały nisz rynkowych – uważa Paweł Majtkowski.
Beata Tomaszkiewicz