Dłużnik będzie mógł zbankrutować od stycznia 2009 r.

„Wszystko wskazuje na to, że oba zostaną od razu skierowane do Sejmu. To dobra wiadomość dla tych, którzy mają kłopot ze spłatą długów. Po trzech latach dyskusji politycy w końcu przestraszyli się konsekwencji braku prawa o upadłości konsumenckiej. Proponują, by majątek osoby nadmiernie zadłużonej mógł być zlicytowany, tak by przynajmniej częściowo spłacić wierzycieli. Jeżeli dłużnik straci mieszkanie, dostanie pieniądze na wynajęcie innego lokum przez rok. W zamian będzie mógł zacząć życie od nowa z czystym kontem. Skłonni do nadmiernego pożyczania muszą jednak uważać. Trzeciego życia nie będzie.”, czytamy.

„Od początku 2005 roku nasze zadłużenie wzrosło aż o 180 proc, do poziomu 234 mld zł. Wypada po 18 tys. zł na każdą rodzinę.

Tymczasem gospodarka dostaje zadyszki. Inflacja może w sierpniu osiągnąć 5 proc. To najwyższy wskaźnik od

10 lat. Bardzo szybko idzie w górę oprocentowanie kredytów. W ciągu roku o ponad 2 pkt proc. Już teraz w większości dużych miast rata kredytu zaciągniętego na zakup przeciętnego mieszkania o powierzchni 50 mkw. oznacza wydatek przekraczający przeciętne miesięczne wynagrodzenie netto (ok. 2180 zł) […].”, pisze „Polska”.

Wczoraj po raz kolejny Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe. Obecnie stopa podstawowa wynosi 6 proc. Według wyliczeń analityków Open Finance od marca 2007 r., kiedy RPP zaczęła podnosić stopy procentowe, rata 30-letniego kredytu hipotecznego wzrosła już o 28 proc., lub licząc inaczej o 155 zł do (705 zł) dla każdych pożyczonych 100 tys. zł.

Więcej o upadłości konsumenckiej w dzienniku „Polska”.