„Wszystko wskazuje na to, że oba zostaną od razu skierowane do Sejmu. To dobra wiadomość dla tych, którzy mają kłopot ze spłatą długów. Po trzech latach dyskusji politycy w końcu przestraszyli się konsekwencji braku prawa o upadłości konsumenckiej. Proponują, by majątek osoby nadmiernie zadłużonej mógł być zlicytowany, tak by przynajmniej częściowo spłacić wierzycieli. Jeżeli dłużnik straci mieszkanie, dostanie pieniądze na wynajęcie innego lokum przez rok. W zamian będzie mógł zacząć życie od nowa z czystym kontem. Skłonni do nadmiernego pożyczania muszą jednak uważać. Trzeciego życia nie będzie.”, czytamy.
„Od początku 2005 roku nasze zadłużenie wzrosło aż o 180 proc, do poziomu 234 mld zł. Wypada po 18 tys. zł na każdą rodzinę.
Tymczasem gospodarka dostaje zadyszki. Inflacja może w sierpniu osiągnąć 5 proc. To najwyższy wskaźnik od
10 lat. Bardzo szybko idzie w górę oprocentowanie kredytów. W ciągu roku o ponad 2 pkt proc. Już teraz w większości dużych miast rata kredytu zaciągniętego na zakup przeciętnego mieszkania o powierzchni 50 mkw. oznacza wydatek przekraczający przeciętne miesięczne wynagrodzenie netto (ok. 2180 zł) […].”, pisze „Polska”.
Wczoraj po raz kolejny Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe. Obecnie stopa podstawowa wynosi 6 proc. Według wyliczeń analityków Open Finance od marca 2007 r., kiedy RPP zaczęła podnosić stopy procentowe, rata 30-letniego kredytu hipotecznego wzrosła już o 28 proc., lub licząc inaczej o 155 zł do (705 zł) dla każdych pożyczonych 100 tys. zł.
Więcej o upadłości konsumenckiej w dzienniku „Polska”.